"Nie, bo to projekt Kaczyńskiego"
Kancelaria Prezydenta Komorowskiego nie wyznaczyła osoby do reprezentowania prezydenta w trakcie prac nad ustawą o świadczeniach dla ofiar sowieckich wywózek. Nie, bo to projekt Lecha Kaczyńskiego - wytyka "Nasz Dziennik".
22.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 10:04
Gazeta odnotowuje, że prezydent Lech Kaczyński pozostawił po sobie szereg ustaw, które miały choć w jakiejś cząstce zadośćuczynić cierpieniom, jakie ponieśli Polacy w czasie II wojny światowej i po niej. Prezydencki projekt ustawy o świadczeniu substytucyjnym przysługującym osobom represjonowanym w latach 1939-1956 przez ZSRR wpłynął do Sejmu 8 lutego 2009 r. Po pierwszym czytaniu skierowano go do podkomisji. Od tego czasu słuch po nim zaginął.
Sybiracy są tym zniecierpliwieni. Zdaniem opozycji, to brak zainteresowania obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego projektami legislacyjnymi wspomagającymi kombatantów w ich trudnej sytuacji życiowej, opóźnia ich uchwalenie. Posłowie PO odbijają piłeczkę, tłumacząc, że należy najpierw rozważyć, jakie konsekwencje będzie to miało dla budżetu państwa. Pytana przez "ND" Kancelaria Prezydenta, czy i kiedy Bronisław Komorowski wyznaczy swego przedstawiciela do rozpatrzenia ustawy, odpowiada krótko: "nie wiadomo".