Nie będzie trzeba chodzić do szkoły
Na wniosek rodziców dyrektor szkoły będzie mógł zgodzić się, aby dzieci zamiast w placówce edukacyjnej uczyły się w domu. Taki zapis w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty zaproponował rząd - czytamy w dzienniku "Polska".
28.08.2008 | aktual.: 28.08.2008 07:25
Ta rewolucyjna zmiana miałaby dotyczyć wszystkich poziomów kształcenia - od przedszkolaków, po uczniów szkół średnich. Zdecydowaliśmy się wprowadzić te uregulowania z dwóch powodów. Po pierwsze, konstytucja daje prawo rodzicom do decydowania o edukacji swojego dziecka i system powinien to umożliwić - tłumaczy Zbigniew Marciniak, podsekretarz stanu w MEN. Po drugie, już dziś jest w Polsce kilkadziesiąt rodzin, które w ten sposób edukują swoje dzieci, więc trzeba było stworzyć podstawy prawne dla takiej działalności.
Swojego 7-letniego syna w domu kształci m.in. Anna Kopeć z Lublina. Mam nadzieję, że nie będę w ogóle musiała posyłać syna do szkoły - mówi pani Anna. Jako rodzic najlepiej znam swoje dziecko i jego możliwości, mogę je wspierać w rozwoju i stworzyć poczucie bezpieczeństwa, czego szkoła mu nie zapewni.
Psychologowie rozumieją obawy rodziców, ale uważają, że jeśli nie ma ku temu przeciwskazań, dziecko powinno uczyć się w szkole.
Po zakończeniu nauki na poziomie podstawowym, czy gimnazjalnym tak jak inni musi zdać egzaminy końcowe. Jeśli do nich nie przystąpi albo egzaminu nie zda, zgoda na nauczanie domowe zostanie cofnięta.