Nie będzie tanich wczasów dla nauczycieli
Nie będzie tanich wczasów w nauczycielskich
ośrodkach wypoczynkowych w Sokole Kuźnicy, Białej pod Tucholą i w
Jastarni. Ośrodki stoją puste - żadnego pedagoga, tylko stróż i
jego pies - pisze "Gazeta Pomorska".
07.07.2006 | aktual.: 07.07.2006 00:15
Kuratorium prowadzi ośrodki wypoczynkowe i kolonijne w Sokole Kuźnicy, Białej oraz Jastarni, choć formalnie nie ma ich w swojej strukturze, ani w budżecie. Dotąd wystarczało porozumienie z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Pieniądze na utrzymanie domów szły ze Scentralizowanego Funduszu Świadczeń Socjalnych pracowników bydgoskiej oświaty - rocznie na każdego wypadało po kilkadziesiąt złotych. W zamian za to latem można było korzystać z taniego wypoczynku.
Sama też kiedyś korzystałam, bo w ośrodkach była doskonała atmosfera. No i koszty niskie. Dwa tygodnie już za 200 złotych- mówi kurator Adamska. W tym roku pojechała do ośrodków, ale tylko na kontrolę, sprawdzić czy stoją puste.
Doszły mnie plotki, że przyjmuje się wczasowiczów na lewo, ale to fałszywy sygnał. Nikogo nie zastałam poza stróżem - mówi uspokojona. Na stronie internetowej kazała zamieścić komunikat wyjaśniający, że kuratorium nie będzie już organizowało "żadnego wypoczynku na bazie tych ośrodków".
Powód? Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy i pokontrolne zalecenia. Kuratorium nie może już sięgać po Scentralizowany Fundusz Świadczeń Socjalnych.
Okazało się, że z funduszu można dofinansować nauczycielom wczasy, ale nie można utrzymywać ośrodków- tłumaczy Adamska. - I choć na koncie jest około 600 tys. złotych, ja nie mam nawet z czego zapłacić zaległych rachunków np. za energię elektryczną. Maria Naparty, przewodnicząca nauczycielskiej "S" w Bydgoszczy szacuje, że gdyby chcieć uruchomić ośrodki i przygotować je na przyjęcie wczasowiczów, trzeba byłoby wydać 250 tys. złotych. Uprawnionych do skorzystania z tańszych wczasów jest około 30 tysięcy pracowników oświaty i ich bliskich. - Tylu ludzi traci na tym. To dramat- mówi. (PAP)