Nie będzie śledztwa ws. podpowiadania na maturze
Prokuratura Łódź-Polesie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie telefonicznego podpowiadania podczas matur. Rzekome przestępstwo miał popełnić w jednej z kieleckich szkół pracownik okręgowej komisji egzaminacyjnej w Łodzi.
01.06.2012 | aktual.: 01.06.2012 20:55
Jedna z maturzystek poinformowała media, że nieznany mężczyzna proponował jej zdanie wszystkich egzaminów maturalnych za kwotę pięciu tysięcy złotych. Z relacji uczennicy wynikało, że odpowiedzi miał dyktować - na specjalne słuchawki - pracownik okręgowej komisji egzaminacyjnej w Łodzi.
Rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania tłumaczy, że nie było dostatecznych dowodów, które wskazywałyby, iż doszło do popełnienia przestępstwa.
Dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej w Łodzi przeprowadziła wewnętrzne postępowanie które wykluczyło, aby w sprawę zaangażowane były osoby związane z komisją. Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających prokuratura podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa. Prokurator Kopania dodał, że uczennica, która poinformowała o całym procederze, mimo apeli łódzkiej prokuratury, nie zgłosiła się do niej. Jej danych nie ujawniła też gazeta, której dziewczyna opowiedziała o sprawie.