Nie będzie nowych przejść dla pieszych na ul. Na Zjeździe - zostają tylko podziemne

Ci, którzy ucieszyli się z długo oczekiwanego remontu ul. Na Zjeździe, teraz podnoszą głos. Mieszkańcy Krakowa domagają się przejść dla pieszych, które pojawiły się w projekcie przebudowy. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu mówi, że to zbyt niebezpieczne.

- Ulica Na Zjeździe charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu pojazdów, tramwajów i pieszych. Dopuszczenie ruchu pieszego po poziomie jezdni i torowiska wiązałoby się z dużym zagrożeniem bezpieczeństwa pieszych oraz wpłynęłoby negatywnie na warunki ruchu pojazdów komunikacji zbiorowej - komunikuje ZIKiT.

W projekcie przewidziane było przejście dla pieszych na wysokości posesji nr 13, jednak jak się okazuje, takie rozwiązanie byłoby zbyt groźne dla ruchu. Mimo tego, że w rejonie ulicy Na Zjeździe ruch samochodowy ma ograniczoną prędkość, wypadkowość na takim przejściu mogłaby być duża.

Zgodnie z przepisami podstawowym kryterium wyznania przejść dla pieszych jest konieczność zapewnienia dobrej wzajemnej widoczności pojazd-pieszy. Na Zjeździe jest to niewykonalne, głównie ze względu na odgięcie torów na jezdni zachodniej oraz z powodu wiaty przystanku, która przysłania widok. Dodatkową przeszkodą w dobrej widoczności byłyby dłuższe składy tramwajowe.

Bezpieczeństwo mają zapewnić za to już istniejące przejścia podziemne, zupełnie niekolizyjne. Umożliwiają przedostanie się zarówno na drugą stronę ulicy, jak i wejście na perony przystankowe. Zejścia do podziemia są co prawda wyposażone w urządzenia umożliwiające korzystanie z nich osobom niepełnosprawnym, jednak nie są dostępne cały czas.

- Należy dążyć do poprawy obsługi osób niepełnosprawnych tj. zapewnienia funkcjonowania platform przez całą dobę - pisze ZIKiT w komunikacie.

Na tę chwile nie wiadomo jednak, czy tak się stanie. Dowiemy się dopiero, gdy remont dobiegnie końca.