Nie będzie kolejnej wojny? Nieoficjalne ustalenia ws. kandydata na unijnego komisarza
Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, prezydent Andrzej Duda zgodzi się na kandydaturę Piotra Serafina na komisarza Komisji Europejskiej. W najbliższych dniach będzie rozmawiał w tej sprawie w premierem Donaldem Tuskiem.
14.08.2024 | aktual.: 14.11.2024 07:18
- Nie widzimy przeszkód, by nie przychylić się do tej kandydatury. Serafin ma doświadczenie w pracy w unijnych instytucjach, postrzegany jest jako ekspert. Poza tym, wybór polskiego komisarza wzmacnia pozycję naszego kraju w unijnych instytucjach. Szczególnie przed objęciem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2025 r. – mówi Wirtualnej Polsce osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak dodaje, kluczowa w tej sprawie jest postawa rządu Donalda Tuska w sprawie przepisów ustawy kompetencyjnej.
- Jeśli premier chce spotkać się z prezydentem, a takie spotkanie jest planowane w najbliższych dniach, to sygnał, że nie będzie pomijał roli prezydenta w tej sprawie. Jeśli rząd zgodnie z prawem, czyli ustawą kompetencyjną, będzie dokonywał wyboru, to prezydent będzie przychylny. Tu nie będzie drugiego sporu, jaki miał miejsce o ambasadorów. To zupełnie dwie różne sprawy - mówi nasz informator z Pałacu Prezydenckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, we wtorek premier Donald Tusk ogłosił, że kandydatem na unijnego komisarza będzie obecny szef polskiej placówki przy UE Piotr Serafin. Według szefa rządu jest bardzo prawdopodobne, że obejmie on stanowisko komisarza ds. budżetu.
Serafin był w przeszłości zastępcą Janusza Lewandowskiego, gdy ten sprawował funkcję polskiego komisarza ds. budżetu w latach 2010-14. Był też bliskim współpracownikiem samego Tuska, gdy ten kierował Radą Europejską w latach 2014-19. W grudniu ub. roku Serafin objął stery Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej w Brukseli, jednak ze względu na to, że prezydent Andrzej Duda do dziś nie zatwierdził jego kandydatury, formalnie pozostaje on osobą "pełniącą obowiązki" na tym stanowisku.
Zgodnie z tzw. ustawą kompetencyjną z ubiegłego roku, kandydata na polskiego komisarza ma opiniować prezydent. Według rządu Donalda Tuska ustawa jest dyskusyjnym aktem prawnym, gdyż konstytucja jasno wskazuje, że to rząd odpowiada za politykę zagraniczną. Rządzący uważają, że Prawo i Sprawiedliwość, przekazując część kompetencji w tym zakresie głowie państwa, zapewniło sobie pewien bezpiecznik na czas po utracie władzy.
Ustawa z 28 lipca 2023 r., tzw. ustawa kompetencyjna, zakłada, że rząd ma przedkładać prezydentowi propozycje kandydatur na stanowisko członka Komisji Europejskiej. A prezydent w terminie 21 dni może wyrazić zgodę bądź odmówić desygnowania kandydatów.
Zgłoszenie przez państwa członkowskie UE swoich kandydatów ma nastąpić do końca sierpnia. O podziale tek zdecyduje szefowa KE Ursula von der Leyen. Następnie kandydaci na komisarzy będą musieli zyskać aprobatę europosłów w Parlamencie Europejskim. KE w nowym składzie ostatecznie zatwierdzi izba w głosowaniu.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski