Nie będzie gali przez "bandziora, który się powiesił w celi"
- Miała być wielka gala, jest wielka d... - mówi anonimowo "Polsce" jeden z pracowników służby więziennej. Miały się właśnie rozpocząć obchody 90-lecia tej formacji. Plany hucznych obchodów spaliły jednak na panewce, bo prezydent Lech Kaczyński po zawirowaniach w resorcie sprawiedliwości, związanych ze śmiercią w płockim areszcie Roberta Pazika, odwołał swój honorowy patronat nad uroczystością.
- Kilkanaście dni temu dostaliśmy telefoniczną informację z Kancelarii Prezydenta, że Lech Kaczyński wycofuje się z patronatu. Chwilę później już oficjalną - na piśmie. W takiej sytuacji dyrekcja podjęła decyzję o odwołaniu uroczystości - mówi Luiza Sałapa, rzecznik prasowy Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Funkcjonariusze podzielili się na tych, którzy odetchnęli z ulgą na wieść, że nie będzie pompowanego święta, i na rozgoryczonych. - Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy dobrą służbą - mówi nam anonimowo jeden z pracowników. - W końcu to okrągła 90. rocznica naszego istnienia. Pracują tu świetni ludzie, a wszystkie nasze zasługi biorą w łeb w obliczu jakiegoś bandziora, który powiesił się w celi.