"Nie będzie dalszej eskalacji protestu"
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Konstanty Radziwiłł, wyraził nadzieję, że nie będzie dalszej eskalacji protestu w służbie zdrowia, a rząd i strajkujący dojdą do porozumienia. Kolejna runda rozmów odbędzie się w poniedziałek. Gość "Salonu politycznego Trójki" liczy na to, że zakończy się ona sukcesem.
02.07.2007 | aktual.: 02.07.2007 11:35
Konstanty Radziwiłł zwrócił uwagę, że do strajku nie doszło z dnia na dzień. Wyjaśnił, że od kilku miesięcy panował niepokój w służbie zdrowia, był spór zbiorowy, protest w łagodnej formie, ale rząd nie reagował.
Wiceminister zdrowia odrzucił ten zarzut. Jarosław Pinkas powiedział, że obecny rząd i resort zdrowia zrobił przez półtora roku najwięcej ze wszystkich poprzednich gabinetów. Gość "Salonu Politycznego Trójki" zwrócił uwagę, że do budżetu płynie coraz więcej pieniędzy na służbę zdrowia. Wyjaśnił, że dzieje się tak dzięki kolejnym ustawom przygotowywanym przez ministerstwo zdrowia, jak na przykład nowe przepisy dotyczące OC.
Konstanty Radziwiłł zgodził się z tym, że pieniędzy faktycznie jest więcej. Zastrzegł jednak, że problemem jest ich nieskuteczna dystrybucja. Wiceminister Jarosław Pinkas odpowiedział, że w tej sprawie niezbędny jest mądry konsensus. Taki, który zapewni fundusze i na świadczenia dla pacjentów, i na płace dla pracowników służby zdrowia.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej ma nadzieję, że w czasie poniedziałkowych rozmów przedstawicieli służby zdrowia ze stroną rządową nastąpi przełom. Radziwiłł powiedział w radiowej Trójce, że będzie do niego namawiał obie strony.
Zdaniem Radziwiłła, "dobrą propozycją jest zawarcie porozumienia dotyczącego gwarancji minimalnych wynagrodzeń w poszczególnych zawodach medycznych w ciągu dwóch-trzech lat". Według niego, mógłby to być jeden z warunków zakończenia protestów.
Myślę, że dzisiejsze negocjacje będą dotyczyły tempa tych gwarancji. Lekarze i pielęgniarki chcieliby, aby poniżej pewnego minimalnego progu jeszcze w tym roku nikt w tych zawodach nie musiał być usytuowany - dodał Radziwiłł. Sprecyzował, że strona związkowa chce gwarancji "minimalnego, godnego wynagrodzenia" od października bieżącego roku.
Teraz jest sytuacja wyjątkowo nasilonego kryzysu i trzeba ją rozwiązać doraźnie. Oprócz tego jestem jak najbardziej za tym, aby rozmawiać (o tym), co będzie po zakończeniu protestów - zaznaczył Radziwiłł, komentując postulaty zwołania "okrągłego stołu" dotyczącego problemów w służbie zdrowia.
Natomiast wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział, że obecnie resort pracuje nad ustawą, która "będzie prolongowała podwyżki" w służbie zdrowia. Dodał, że projekt tej ustawy zostanie pokazany w czasie rozmów, gdyż "w dużej mierze jest on już gotowy".
W poniedziałek rozpoczynają się rozmowy strony związkowej i rządowej na temat protestów pracowników służby zdrowia. Minister zdrowia Zbigniew Religa zaznaczył, że ma upoważnienie od premiera, aby je prowadzić. Szef rządu w rozmowach nie będzie uczestniczył.