"Nie będe kłamał". Zełenski przyznaje i atakuje
Wołodymyr Zełenski w swoim najnowszym wywiadzie dla brazylijskich mediów stwierdził, że Putin obawia się Ukrainy. – Jestem tego pewien, a jemu brakuje pewności - powiedział prezydent Ukrainy.
- Uwierzcie mi, Putin bardzo się nas boi – stwierdził Zełenski w najnowszym wywiadzie dla brazylijskich mediów. – Jestem tego pewien, a jemu brakuje pewności. Pewni siebie ludzie, którzy mają dużą armię, wielkie zasoby nie grożą światu bronią jądrową. Odważni ludzie nie zagrażają cywilizacji, wszystkim żywym istotom. Z tych powodów portret psychologiczny Putina jest dla mnie oczywisty. Wiedząc o tym, musimy twardo stąpać po ziemi – kontynuował.
Zełenski mówił też o problemach własnego wojska. – Jeśli chodzi o zmęczenie, nie będę kłamał, jest odczuwalne. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Nawet jeśli idziesz do pracy, którą kochasz, wieczorem wracasz do domu zmęczony. Ale to nie znaczy, że rano nie pójdziesz do pracy – powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"
Decyzja USA ws. pomocy dla Ukrainy
Wywiad Zełenskiego został opublikowany w kluczowym momencie, kiedy toczyła się debata na temat dalszej amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. W sobotę Izba Reprezentantów USA przegłosowała ustawę o udzieleniu pomocy Ukrainie, zatwierdzając wsparcie finansowe w wysokości 60,8 mld dolarów.
Ustawa została poparta przez zdecydowaną większość kongresmenów z obu partii, stosunkiem głosów 311-112. Wszyscy Demokraci i część Republikanów zagłosowali za ustawą.
Teraz ustawa trafi do Senatu, gdzie prawdopodobnie zostanie przegłosowana w przyszłym tygodniu. Prezydent Joe Biden zapowiedział, że podpisze dokument natychmiast po jego zatwierdzeniu.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski