PolskaNFZ: niewielkie odstępstwa tylko w stacjach dializ w Zgierzu i Wieluniu

NFZ: niewielkie odstępstwa tylko w stacjach dializ w Zgierzu i Wieluniu

Kontrole przeprowadzone przez inspektorów
łódzkiego oddziału NFZ w szpitalu w Wieluniu oraz w stacji dializ
w Zgierzu, prowadzonej przez prywatną spółkę, wykazują niewielkie
odstępstwa od umowy z NFZ - poinformowała rzeczniczka
łódzkiego oddziału NFZ Beata Aszkielaniec.

08.10.2004 | aktual.: 08.10.2004 14:15

Kontrole NFZ odbywają się we wszystkich dziewięciu stacjach dializ na terenie woj. łódzkiego. Mają one związek z sytuacją w powiatowym szpitalu w Kutnie, gdzie dializowani pacjenci od kilku miesięcy nie dostawali erytropoetyny (EPO) - hormonu odpowiedzialnego za produkcję czerwonych krwinek. Zamiast tego robiono im transfuzję krwi, co niektórzy specjaliści uważają za terapię niewłaściwą i anachroniczną.

W czwartek prezes NFZ zlecił oddziałom wojewódzkim w całej Polsce natychmiastowe przeprowadzenie kontroli publicznych zakładów opieki zdrowotnej w zakresie hemodializ, ze szczególnym uwzględnieniem zasad stosowania erytropoetyny. Kontrole mają być przeprowadzone w terminie do 16 listopada.

W piątek przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin poinformowali na konferencji prasowej, że w 30% placówek medycznych w regionie łódzkim, w których są stacje dializ, m.in. w Zgierzu, Wieluniu, Sieradzu i Skierniewicach występują podobne problemy z podawaniem pacjentom erytropoetyny (EPO), jak w szpitalu w Kutnie.

Tymczasem według Aszkielaniec, kontrola wykazała, że niektórym pacjentom nie było podawane EPO (erytropoetyna), ale było to uzasadnione przez lekarzy i szczegółowo opisane w dokumentacji lekarskiej. Nie są to takie nieprawidłowości, jak w szpitalu w Kutnie, i umowa z tymi placówkami nie będzie zerwana - podkreśliła Aszkielaniec. Dodała, że mimo to stacje dializ będą musiały liczyć się ze zwrotem do NFZ części pieniędzy z kontraktu. Nie chciała podać tych kwot, zaznaczając, że nie są one duże.

Jak zapewnił kierownik stacji dializ w Zgierzu Janusz Wyroślak, nie ma ona żadnych kłopotów ze sprzętem czy stosowaniem erytropoetyny. Nie mamy żadnych problemów z erytropoetyną. Mamy nowy sprzęt. Wszystko jest - powiedział Wyroślak. Przyznał, że przed powierzeniem usług przez szpital prywatnej spółce zdarzały się problemy ze starym, wysłużonym sprzętem.

Natomiast w szpitalu w Skierniewicach kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości w zakresie hemodializ i stosowaniu EPO.

W środę prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Miller powołał również komisję do zbadania działań oddziału NFZ w Łodzi, któremu podlega kutnowski szpital. Wcześniej NFZ zerwał umowę z kutnowskim szpitalem, a pacjenci oddziału dializ zostali przeniesieni do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala w Pabianicach. Śledztwo w tej sprawie prowadzi kutnowska prokuratura.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)