Polskie krowy nie oszalały. Na punkcie ich skór oszaleli Włosi. Teraz szał ogarnia naszą branżę skórzaną, bo nie ma z czego robić ani toreb, ani butów. Jesienią przekonamy się o tym w sklepach - pisze Dariusz Stasik w pierwszym numerze Newsweeka.
Wszystkiemu winna choroba szalonych krów (BSE), która od roku przetrzebia stada w Unii Europejskiej. Na zachodnioeuropejskim rynku zabrakło bydlęcych skór, z których wytwarza się wysokiej jakości torebki, paski, kurtki, a przede wszystkim buty. Unia zakazała importu skór z krajów objętych epidemią BSE. Włoscy garbarze - najlepsi w Europie - dotąd wywozili z Polski niewiele surowca, teraz zaś za pośrednictwem wybranych krajowych hurtowników zaczęli intensywnie penetrować nasze ubojnie.
Od czasu "najazdu" Włochów surowiec znacznie zdrożał. Popyt na skóry jest większy niż podaż. Wkrótce może się okazać, że skórzane buty to prawdziwy luksus, na który stać tylko nielicznych - przewiduje Bogdan Słonimski, dyrektor marketingu spółki Escott.
Polskie firmy obuwnicze dobija nie tylko brak odpowiedniego surowca, ale także import tanich butów z Azji. Niewykluczone więc, że wkrótce do wyboru będziemy mieć albo drogie buty z importu, np. włoskie ze skóry polskiej, lub marnej jakości pantofle z Azji. Dla elegantów idą trudne czasy - konkluduje Stasik. (mag)
W poniedziałek ukazał się pierwszy numer polskiej edycji Newsweeka. Jak zapowiada Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny gazety, _NewsweekNewsweek będzie miał charakter bardziej społeczno-informacyjny niż polityczno-informacyjny, do czego są przyzwyczajeni czytelnicy Wprost i Polityki_. Nowy tygodnik ma nie tylko odebrać czytelników tygodnikom "Wprost" i "Polityki", ale również odbiorców prasie kobiecej.
Pierwsze wydanie gazety liczy 116 stron, z czego 90 stron redakcyjnych. Resztę stanowią reklamy. Nakład pierwszego numeru to 400 tys. egzemplarzy. "Newsweek" kosztuje 3 zł.