"Newsweek": prezes Jarosław Kaczyński nie wierzy w zamach smoleński
"Jarosław Kaczyński na początku rozmów z Jarosławem Gowinem był czarujący. Chętnie przystawał na propozycje lidera Solidarnej Polski i nie piętrzył trudności. Dał też do zrozumienia, że nie wierzy w zamach w Smoleńsku" - pisze "Newsweek" odsłaniając kulisy nieudanych negocjacji na prawicy.
Do rozmów Kaczyńskiego z Gowinem doszło po wybuchu afery taśmowej. Jak donosi tygodnik, chodzi o dwa spotkania. Podczas obu rozmów miało nie być ani jednej spornej kwestii. "Gdy Gowin zaproponował zawarcie pisemnej umowy, prezes się zgodził. W myśl porozumienia politycy Polski Razem wystartowaliby z list PiS w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Podział miejsc miał wynikać z wyników wyborów europejskich. Prezes nie oponował. Gowin zgłosił kolejny postulat: po przyszłorocznych wyborach powinno dojść do podziału dotacji z budżetu między oba ugrupowania. Prezes przystał i na to" - czytamy.
Jak podaje tygodnik, o Smoleńsk Gowin nawet nie zdążył spytać: "Kaczyński sam rozwiał jego obawy, dając do zrozumienia, że w zamach nie wierzy. Jeśli już, to raczej w wypadek będący skutkiem ubocznym celowego obniżania bezpieczeństwa prezydenta"
Kaczyński miał się nie zgodzić, by wspólnym kandydatem obu partii na prezydenta Warszawy został były europoseł Paweł Kowal. "Gowin się nie upierał" - puentuje tygodnik. Do porozumienia jednak nie doszło.
W ubiegłym tygodniu Solidarna Polska i Polska Razem zdecydowały o utworzeniu w sejmie klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska. Ani Ziobro ani Gowin nie pojawią się na organizowanej w sobotę przez PiS konwencji.