Nerwowo w sztabie SdPl, Borowski bierze odpowiedzialność za słaby wynik
Lider SdPl Marek Borowski zapewnia, że na
siebie bierze odpowiedzialność za słaby, jak wynika z sondaży
poniżej 5% progu, wynik wyborczy Socjaldemokracji. Inni
przedstawiciele partii z nadzieją czekają na oficjalne wyniki i
zapowiadają, że nikt z SdPl "nie zwija żagli", jednak atmosfera w
sztabie wyborczym była w niedzielny wieczór nerwowa.
25.09.2005 23:30
Borowski po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów parlamentarnych powiedział, że werdykt narodu przyjmuje z pokorą. Za ten niesatysfakcjonujący wynik biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Władze SdPl zadecydują o przyszłym kształcie kierownictwa partii - powiedział Borowski podczas wieczoru wyborczego w sztabie SdPl przy ul. Mokotowskiej w Warszawie.
Według sondażu przeprowadzonego przez TNS OBOP i PBS dla TVP, SdPl uzyskała 3,2% głosów, podobnie jak w badaniu GfK Polonia dla TVN i "Rzeczpospolitej".
Posłanka SdPl Mirosława Kątna, kandydująca do Sejmu z Warszawy, powiedziała, że nic jeszcze nie jest przesądzone i trzeba czekać na oficjalne wyniki wyborów. Jeszcze wszystko może się zdarzyć - podkreśliła. Dodała, że liczy, iż SdPl jednak wejdzie do Sejmu.
Borowski powiedział, że za rok wybory samorządowe i lewicę "czeka długi marsz". Wprawdzie Socjaldemokracja nie wygrała, ale nie została rozbita - podkreślił Borowski.
Dodał, że jest gotów w wyborach prezydenckich "stawić czoła kandydatom prawicy". Deklarację tę podtrzymuję, jednak ostateczną decyzję podejmę po konsultacjach z moim środowiskiem politycznym, komitetem wyborczym i innymi potencjalnymi sojusznikami - podkreślił.
Kierująca sztabem wyborczym Borowskiego Izabella Sierakowska oceniła, że "z całą pewnością wynik tych konsultacji będzie pozytywny dla przewodniczącego, będzie kandydował na prezydenta". Podkreśliła, że nikt z SdPl "nie zwija żagli". Na demokrację się nie obrażamy - dodała.
Pytana, czy nie boli ją dużo lepszy wynik SLD, Sierakowska odparła, że "w końcu jest Prawo i Sprawiedliwość, ale coś z tą sprawiedliwością jest nie tak".
Borowski dodał, że "pierwsze sondaże potwierdzają, że polityczne wahadło odchyliło się z lewej w prawą stronę" a lewica "znalazła się w defensywie". Pogratulował zwycięzcom wyborów oraz podziękował wszystkim członkom i sympatykom SdPl za głosy i wsparcie. Rodakom życzę, aby za cztery lata nie spotkało ich kolejne rozczarowanie - dodał.
W sztabie SdPl panowało duże zamieszanie. Borowski pojawił się w głównej sali pięć minut po godz. 20, żeby za chwilę zniknąć. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami przed telewizyjnym wejściem na żywo, zapowiedzianym na kilkanaście minut po 20.
W sztabie były dwa stanowiska telewizyjne - TVP i TVN, obie ekipy starały się pierwsze uzyskać wypowiedź lidera SdPl. Borowski przechodził z jednego stanowiska do drugiego, za nim podążali dziennikarze. Atmosfera w sztabie była nerwowa i niezbyt radosna. Jedynie Sierakowska powiedziała, że "w życiu nie była tak spokojna".
Po wypowiedziach dla prasy, liderzy SdPl wzięli udział w skromnym poczęstunku (chipsy, czekoladki, wafelki i kawa), na który zaproszono tylko członków partii.