Nepal: atak maoistów: 47 osób zginęło
Co najmniej 47 osób zginęło w wyniku wybuchu bomby podłożonej przez bojówki maoistów w zachodnim Nepalu - podało w sobotę tamtejsze radio państwowe.
Wśród ofiar śmiertelnych zamachu na posterunek policji w mieście Namule, ok. 380 km na zachód od stolicy kraju Katmandu, jest co najmniej 28 policjantów. Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych mówią, że w starciach, które wybuchły po ataku bombowym, zginęło również 16 rebeliantów maoistowskich i dwóch cywili. Jak powiedział Sri Kanta Remi z nepalskiego MSW, w ataku wzięło udział ok. 300 maoistów uzbrojonych w karabiny.
W gruzach zniszczonego komisariatu odnaleziono 28 żywych policjantów, ale nie jest jasne, ilu dokładnie było ich w budynku w chwili wybuchu; według władz - 64, według radia - 72.
Jest to drugi atak na posterunek policji w Nepalu w ciągu ostatniego tygodnia. W poniedziałek w podobnym zamachu zginęło 32 policjantów, a 14 zostało rannych. Kolejnych kilkunastu zginęło w różnych częściach Nepalu w pojedynczych incydentach. W piątek nepalski rząd ogłosił zamiar powołania nowych, mocno uzbrojonych oddziałów policji, które miałyby zwalczać ugrupowania maoistyczne w ich tradycyjnych bastionach: na północy i zachodzie kraju.
Komunistyczna Partia Nepalu ogłosiła w 1996 r. "Wojnę Ludową" - mającą doprowadzić do upadku obecnego systemu rządów, wzorowanego na demokracjach zachodnich. W ciągu 5 lat zginęło w starciach ponad 1600 osób.(ajg, ck)