"NBP włącza się do kampanii wyborczej". Ekonomiści nie mają wątpliwości
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała w środę o obniżeniu stopy procentowej o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna spadnie wobec tego do poziomu 6,00 procent. Ekonomiście jednoznacznie oceniają decyzję organu NBP. "Zabijanie gospodarki. Pobudzanie inflacji" - ocenia ekonomista Sławomir Kalinowski.
06.09.2023 | aktual.: 06.09.2023 18:08
"Rada postanowiła obniżyć stopy procentowe NBP o -0,75 pkt. proc. do poziomu: stopa referencyjna 6,00 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa 6,50 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 5,50 proc. w skali rocznej; stopa redyskontowa weksli 6,05 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 6,10 proc. w skali rocznej" - poinformował bank centralny w komunikacie po posiedzeniu RPP.
Na skutki decyzji nie trzeba było długo czekać. Złoty natychmiast mocno osłabił się względem euro i dolara. Decyzję RPP jednoznacznie komentują także eksperci i politycy.
"RPP obniżyła stopy z 6,75 proc. do 6 proc. Mocno" - napisała na Twitterze dziennikarka Karolina Hrytek-Prosiecka z Gazety.pl. "Zabijanie gospodarki. Pobudzanie inflacji" - ocenił ekonomista Sławomir Kalinowski. "Stopy procentowe aż o 0,6 pkt proc. Czyżby dalsze poświęcanie gospodarki dla głosów wyborczych?" - stwierdził w innym wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 0,75 pkt proc do poziomu 6 proc. Decyzja jest zdecydowanie przedwczesna, ale była do przewidzenia, bo NBP już włączył się do kampanii wyborczej PiS. Zaskoczeniem jest duża skala obniżki" - ocenia ekonomistka Alicja Defratyka.
"RPP z przytupem zainaugurowała cykl obniżek. Wydaje się, że domyślnym zakładanym scenariuszem było stopniowe schodzenie, a tu jednym ruchem zjazd o 75 pkt proc. Plus robiąca wrażenie deprecjacja złotego" - pisze na Twitterze Tomasz Źółciak z "Dziennika Gazety Prawnej". Dziennikarz wskazuje przy tym na zapaść kursu złotego do euro i dolara.
"Stopy procentowe o 0,75 pkt w dół. Może tam ktoś naprawę myśli, że jeśli stopy pójdą w dół, to inflacja też spadnie. Gotowanie żaby ciąg dalszy" - komentuje dr nauk ekonomicznych Marcin Wojewodka.
Ekonomista Piotr Kuczyński ocenia, że decyzja RPP jest błędem. "Sorry. Korekta: Zaskoczenie. Stopy w dół o 75 pb do 6,00 proc. Teraz RPP będzie się trudno obronić przed posądzeniem o działania przedwyborcze. Uważam, że zagrożeń jest mnóstwo, a decyzja jest błędem" - twierdzi.
"RPP obniża stopy % NBP o -0,75 pkt. proc. Czas przypomnieć: inflacja wynosi 10,1% cel NBP 2,5% Art. 227.1 Konstytucji: 'NBP odpowiada za wartość polskiego pieniądza'. Art. 3.1. ust o NBP: "Podst celem działaln NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen" - komentuje Krzysztof Kowalczyk z działu ekonomicznego "Rzeczpospolitej" (pisownia oryginalna - red.).
"Im szybciej RPP obniża stopy, tym szybciej będzie je podwyższać" - uważa Rafał Mundry.
Glapiński na cenzurowanym. Politycy krytykują
Również politycy opozycji nie zostawiają suchej nitki na decyzji RPP. "Jaka jestem zaskoczona, że przed wyborami RPP zdominowana przez PiS, mimo utrzymującej się inflacji przed wyborami obniżyła stopy procentowe" - pisze Katarzyna Lubnauer, posłanka i wiceprzewodnicząca Klubu Koalicji Obywatelskiej.
Wtóruje jej Sebastian Kościelnik - uznany za winnego kolizji z kolumną rządową przewożącą Beatę Szydło, obecnie kandydat KO do parlamentu. "Stopy procentowe o 75 punktów bazowych w dół. Cóż za przypadek, że przed wyborami NBP wykonało taki manewr. (Analitycy przewidywali spadek o 25 punktów bazowych)" - twierdzi polityk.
"Najpierw gwałtownie podwyższał, teraz gwałtownie obniża. Jastrząb Glapiński to jednak stan umysłu, umysłu Kaczyńskiego" - podsumowuje poseł Tomasz Trela, "jedynka" Lewicy z Łodzi.
Głos zabrał również Ryszard Petru. "Przy tak wysokiej inflacji taka obniżka to decyzja czysto polityczna" - napisał, dodając jednocześnie nagranie na Twittrze z komentarzem.