Nazywają dzieci Jezus, Panik i Papaya
Jezus, Panik, Paprika i Papaya – oto parę z wielu tysięcy nowych imion nowo narodzonych Duńczyków. Nadal jednak nie ma miejsca na takie imiona jak: Batman czy Monkey, pisze Berlingske Tidende.
Chyba każde egzotyczne lub skonstruowane przez rodziców imię zostało użyte w ostatnich latach w Danii. Mały kraj, który zamieszkuje 5,5 miliona mieszkańców, został pobłogosławiony tak wieloma różnymi imionami, że można go nazywać od tej pory krajem tysiąca imion.
Ekspert od imion z Uniwersytetu Kopenhaskiego, Michael Lerche Nielsen śledzi dynamiczny rozwój modnych imion w Danii. Można zauważyć wielki wzrost różnorodności imion w ostatnim czasie – krajowa rejestracja zarejestrowała aż 22 tysiące nowych imion w tym roku, podczas gdy w 2005 roku było ich tylko 7 tysięcy.
Jak wyjaśnia ekspert, spowodowane jest to liberalizacją prawa o nazywaniu dzieci z 2006 roku. Dzięki temu imigranci oraz Duńczycy w związkach małżeńskich z cudzoziemcami mogą nazywać swoje dzieci z poszanowaniem ich oryginalnych korzeni. Na przykład wiele imion odzwierciedla tajlandzkie korzenie ich właścicieli, gdy duńscy mężczyźni żenią się z Tajkami.
Duńska lista imion odzwierciedla już niemal światową listę imion. Oczywiście nadal dużo imion jest typowo duńskich – mówi Nielsen i dodaje, że parę lat temu rosnąca popularność numerologii również naznaczyła duńską listę imion.
Znaczny rozrost listy imion Duńczyków wskazuje w dużym stopniu na to, że imiona stają się wyrazem identyfikacji Duńczyków bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dzisiaj imiona muszą być czymś szczególnym.
Obecnie imię którego nie było dotychczas na liście imion musi zostać zaakceptowane przez lokalne biuro w kościele protestanckim.
Między imionami, które nie znalazły akceptacji są między innymi: Batman i Monkey (po angielsku małpa). Także imię Amalia nie zostało uznane jako odpowiednie dla dziecka.
Tomasz Grabowski