Nawrocki o znajomości z Jerzym Ż. "Pomoc zaczęła przekraczać moje możliwości"
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - stwierdził Karol Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Ubiegający się o fotel prezydenta prezes IPN odniósł się w ten sposób do sprawy Jerzego Ż., od którego miał przejąć mieszkanie. Wyjaśnił, jak się poznał ze starszym mężczyzną. Przekonywał, że pomoc panu Jerzemu "zaczęła przekraczać jego możliwości".
Chodzi o kontrowersje wokół mieszkania, które należy do Karola Nawrockiego, a które przejął od 80-letniego pana Jerzego w zamian za opiekę. - Wiem, że nie mam sobie nic do zarzucenia - podkreślał Nawrocki, odnosząc się do sprawy w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Nawrocki o początkach znajomości z Jerzym Ż.
- Myślę, że miałem wówczas 24-25 lat, więc był to rok 2007-2008 - odparł Karol Nawrocki, zapytany kiedy poznał pana Jerzego. Jak dodał, starszy człowiek był jednym z jego sąsiadów w tej samej dzielnicy.
Czytaj także: Nawrocki wycofa się z wyścigu? Jasna deklaracja
- Oczywiście znałem go dużo wcześniej. Natomiast taka znajomość, w której zaczęliśmy rozmawiać - moment, od którego zacząłem mu pomagać - to był rok 2007-2008 - mówił Nawrocki, podkreślając, że już wtedy pan Jerzy korzystał z opieki społecznej. Kandydat na prezydenta stwierdził, że pan Jerzy "nie jest jedyną osobą z jego dzielnicy, która nie poradziła sobie z życiem", wskazując na swoich kolegów ze szkoły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nawrocki miesza". Nie zostawił suchej nitki na kandydacie PiS
"Ta pomoc zaczęła przekraczać moje możliwości"
Zapytany, z czyich ust padła propozycja wykupu mieszkania Jerzego Ż., Nawrocki stwierdził, że "była to bardzo dynamiczna sytuacja".
- Ta pomoc, której udzielałem Jerzemu, w pewnym momencie zaczęła przekraczać moje możliwości. On miał szereg swoich problemów, o których nie chcę mówić, bo to jest osoba prywatna - mówił. - Był osobą, która miała skomplikowane życie, ale jednocześnie osoba, która rokowała, że potencjalna pomoc pozwoli wyprowadzić go na prostą - dodał, pokazując list od mężczyzny, który w 2011 roku miał prosić go o pieniądze.
"Karol, przekaż mi 500 zł" - Nawrocki cytuje fragment listu od pana Jerzego. W kolejnym z 2012 r. Nawrocki czyta, że pan Jerzy prosił go o czajnik, jakiś rodzaj skarpet, o koszulę.
- Ten człowiek z jednej strony wymagał pomocy (zresztą energia elektryczna to jest rzecz, która przez wiele lat wracała - wspomagałem go finansami na karty do energii elektrycznej), ale te listy z 2011-2012 roku pokazują, że ta nasza znajomość bezinteresowna w tamtym czasie miała swój konkretny cykl - mówił gość Bogdana Rymanowskiego.
Jednocześnie Nawrocki zadeklarował, że pochowa pana Jerzego, gdy przyjdzie na to czas.
PiS udowadnia, że Karol Nawrocki kupił od Jerzego Ż. kawalerkę za około 120 tys. zł. Mamy fragment kluczowego dokumentu. Publikujemy również testament mężczyzny.
We wtorek przed południem w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyła się konferencja prasowa posłów PiS: Przemysława Czarnka, Pawła Szefernakera i Andrzeja Śliwki. Posłowie PiS pokazali m.in. testament pana Jerzego.
Źródło: Rymanowski Live/WP