"Nie ma mowy o darowiźnie". Pokazali akt notarialny i testament
Podczas konferencji prasowej politycy PiS odczytali część testamentu Jerzego Ż., którym miał opiekować się Karol Nawrocki. Jak twierdzą, dokument potwierdza, że kandydat PiS na prezydenta miał kupić mieszkanie od wspomnianego mężczyzny. Pokazali też akt notarialny podpisany przez seniora i Nawrockich.
Co musisz wiedzieć?
- Przejęcie mieszkania: W 2017 r. Karol Nawrocki i jego żona Marta przejęli kawalerkę od 80-letniego Jerzego Ż. w zamian za obietnicę opieki.
- Obecna sytuacja: Pan Jerzy przebywa w państwowym DPS w Gdańsku, a Nawrocki nie utrzymuje z nim kontaktu co najmniej od grudnia 2024 r.
Politycy PiS zorganizowali we wtorek konferencję, w związku z informacją, jaką dzień wcześniej ujawnił Onet. Chodziło o pominięte podczas debaty prezydenckiej mieszkanie, którego właścicielem jest Karol Nawrocki i jego żona. Sam kandydat PiS na prezydenta podkreślał, że posiada tylko jedno mieszkanie. Jak się okazało - nie mówił prawdy.
Podczas spotkania z dziennikarzami, pokazali akt notarialny spisany między Jerzym Ż. a Nawrockimi, a także wcześniej napisany przez seniora testament.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto zostanie nowym papieżem? O. Gużyński wskazuje na niebezpieczeństwo
Sprawa mieszkania Nawrockiego. Pokazali testament pana Jerzego i akt notarialny
- W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o darowiźnie, w żadnym dokumencie nie ma mowy o opiece nad panem Jerzym - przekonywał Przemysław Czarnek.
Wskazał, że od 2007 r. senior jest pod opieką gdańskiego Domu Pomocy Społecznej.
- Pan Karol Nawrocki pomagał mu regularnie w chorobie i słabościach. Spotykał się z nim od 2008 r., a to spotkało się z reakcją pana Jerzego - mówił poseł PiS.
Czarnek zaprezentował następnie testament, który Jerzy Ż. spisał w 2011 r.
"Ja, niżej podpisany przekazuję cały swój dobytek (...) Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam przy tym swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z wyżej wymienionymi ponad 37 lat" - cytował Czarnek.
Jak dodał wspomnianą kawalerkę po bonifikacie pan Jerzy nabył za "środki finansowe, które pożyczył, przekazał mu na ten cel" Nawrocki.
"W 2012 roku wszyscy stawili się przed notariuszem w Gdańsku, dnia 24 stycznia 2012 roku, i spisali akt notarialny, który brzmi następująco: Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że znany jest im stan techniczny przedmiotowego lokalu mieszkalnego oraz aktualny stan zobowiązań związanych z jego eksploatacją. Jerzy Ż. oraz Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, zobowiązują się zawrzeć w terminie nie wcześniej niż dnia 2 stycznia 2017 roku i nie później niż do dnia 31 marca 2017 roku umowę sprzedaży, w której Jerzy Ż. sprzeda, w stanie wolnym od wszelkich obciążeń i praw osób trzecich, prawo własności lokalu mieszkalnego nr 7, klatka C, stanowiącego odrębną nieruchomość, za cenę wynoszącą 120 000 zł, Karolowi i Marcie, małżonkom Nawrockim" - czytał Czarnek.
Ostateczna umowa sprzedaży została zawarta 6 marca 2017 roku.
Czarnek do dziennikarzy: dlaczego kłamaliście?
Następnie były minister edukacji uderzył w obecnych na konferencji dziennikarzy.
- Dlaczego państwo kłamaliście, że nastąpiło jakiekolwiek nielegalne przejęcie mieszkania albo jakiekolwiek przejęcie mieszkania, które ma niemoralny podtekst? To są ohydne czyny, które angażują media głównego nurtu, ale również, naszym zdaniem, służby specjalne. Wstyd, i ten wstyd właśnie ujawniamy - grzmiał Czarnek.
Źródło: WP Wiadomości