Naukowiec wyjaśnił tajemnicę uśmiechu Mony Lizy?
"Daily Telegraph" pisze o tezie postawionej przez Vito Franco, naukowca z uniwersytetu w Palermo, dotyczącej tajemnicy uśmiechu Mony Lisy. Uczony jest przekonany, że sportretowana przez Leonarda da Vinci żona florenckiego kupca miała niebezpiecznie wysoki poziom cholesterolu.
06.01.2010 | aktual.: 06.01.2010 19:52
Uśmiech Mony Lisy badany był przez wielu uczonych, którzy stawiali różne hipotezy. Udowadniano, że Gioconda była w ciąży, że nie miała zębów, wreszcie - że to ukryty autoportret samego malarza, a uśmiech ma szydzić z tych, którzy tego nie dostrzegają.
Vito Franco wziął "na warsztat" nie tylko Giocondę, ale również inne renesansowe dzieła, stawiając diagnozy sportretowanym postaciom na podstawie ich wyglądu. Na "Portrecie nieznajomego z medalionem" Botticellego dostrzegł zespół Marfana, chorobę genetyczną. U Michała Anioła, uwiecznionego przez Rafaela na fresku "Szkoła ateńska" naukowiec dostrzegł kamicę nerkową.