Naukowiec wyjaśnił tajemnicę uśmiechu Mony Lizy?
"Daily Telegraph" pisze o tezie postawionej przez Vito Franco, naukowca z uniwersytetu w Palermo, dotyczącej tajemnicy uśmiechu Mony Lisy. Uczony jest przekonany, że sportretowana przez Leonarda da Vinci żona florenckiego kupca miała niebezpiecznie wysoki poziom cholesterolu.
Uśmiech Mony Lisy badany był przez wielu uczonych, którzy stawiali różne hipotezy. Udowadniano, że Gioconda była w ciąży, że nie miała zębów, wreszcie - że to ukryty autoportret samego malarza, a uśmiech ma szydzić z tych, którzy tego nie dostrzegają.
Vito Franco wziął "na warsztat" nie tylko Giocondę, ale również inne renesansowe dzieła, stawiając diagnozy sportretowanym postaciom na podstawie ich wyglądu. Na "Portrecie nieznajomego z medalionem" Botticellego dostrzegł zespół Marfana, chorobę genetyczną. U Michała Anioła, uwiecznionego przez Rafaela na fresku "Szkoła ateńska" naukowiec dostrzegł kamicę nerkową.