Naukowcy ostrzegają: grozi nam powódź i... susza

Czeka nas powódź? Padający śnieg czy deszcz - przy dodatniej temperaturze - wywołują obawy przed klęską żywiołową. Tymczasem w Polsce wody brakuje - czytamy w wydaniu internetowym "Dziennika Polskiego".

Na jednego mieszkańca Polski przypada - jak kilka miesięcy temu podał prof. Maciej Nowicki, były już minister środowiska - średnio 1580 m sześc. wody na rok. Tymczasem na jednego mieszkańca Europy prawie 5000 m sześc. Również na tle średniej ogólnoświatowej wypadamy źle - jest ponad 5-krotnie wyższa niż w Polsce.

Gdyby przyszło bardzo suche lato, wody może dramatycznie brakować i to niemal w całym kraju. - W dodatku istnieje też zależność, że im mniej wody, tym gorsza jej jakość - mówi prof. Wojciech Chełmicki, kierownik Zakładu Hydrologii w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ.

Prof. Nowicki przyznał, że wielkim problemem Polski jest słaba jakość wody. Stan czystości polskich rzek jest bardzo zły. Pierwszą klasę - najwyższą - ma jedynie 7% rzek, a złą lub bardzo złą - ponad 60%. Podobnie katastrofalnie sytuacja przedstawia się w przypadku jakości wód podziemnych i głębinowych.

- Prawdą jest, że w naszym kraju na ogół brakuje wody. Faktem jest też jednak, że gdyby teraz nagle przyszło ocieplenie, a w dodatku ciepły deszcz, to byłoby nieszczęście, zwłaszcza na nizinach, a te zdecydowanie przeważają w Polsce - przyznaje prof. Chełmicki. Prof. Leszek Starkel z Zakładu Geomorfologii i Hydrologii Gór i Wyżyn w krakowskim oddziale Polskiej Akademii Nauk dodaje: - Rzeczywiście, z obu zjawiskami mamy do czynienia: z deficytem wody - z reguły; oraz - jak teraz - z groźbą powodzi i podtopień - mówi prof. Starkel, który w roku 2004 otrzymał Gold Founders Medal, najwyższe wyróżnienie najbardziej prestiżowego na świecie brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geologicznego.

Na szczęście południe kraju, w tym Małopolska, nawet w razie niesprzyjających warunków - znacznego i raptownego ocieplenia i równoczesnych opadów - byłaby w lepszej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że śniegu spadło tutaj mniej, szczególnie na terenach górskich i podgórskich. Generalnie zresztą - jak wyjaśniają obaj naukowcy - gwałtowne roztopy są dużo bardziej niebezpieczne na nizinach niż w górach. Na płaskim terenie zachodzą bowiem jednocześnie na dużym obszarze, w górach - śnieg topi się partiami, od terenów bardziej płaskich po najwyżej położone; cały proces może trwać nawet ponad miesiąc.

Wybrane dla Ciebie
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż
Szojgu spotyka się z Chińczykami. Ważne rozmowy przed przyjazdem USA
Szojgu spotyka się z Chińczykami. Ważne rozmowy przed przyjazdem USA
Tajemnicze zachowanie na Okęciu. 28-latek sparaliżował ruch na wiele godzin
Tajemnicze zachowanie na Okęciu. 28-latek sparaliżował ruch na wiele godzin
Gęsta mgła na autostradzie. W wypadku zginęła kobieta
Gęsta mgła na autostradzie. W wypadku zginęła kobieta