Nauczyciele rozczarowani. Rusza akcja protestacyjna
Prezydium Zarządu Głównego ZNP podjęło w środę uchwałę, w której postanowiło ogłosić pogotowie protestacyjne we wszystkich ogniwach związku, m.in. przez oflagowanie placówek, a także zorganizować i przeprowadzić ogólnopolską akcję informacyjną o narastających problemach systemu edukacji. Według pojawiających się informacji akcja protestacyjna miałaby rozpocząć się 1 września.
Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego spotkało się w środę, aby omówić informacje przedstawione we wtorek przez kierownictwo Ministerstwa Edukacji i Nauki podczas posiedzenia Zespołu ds. Statusu Zawodowego Pracowników Oświaty, w którego skład oprócz przedstawicieli rządu i przedstawicieli związków zawodowych wchodzą też przedstawiciele organizacji samorządowych.
Wtorkowe posiedzenie poświęcone było przygotowaniom do nowego roku szkolnego 2022/2023 i wynagrodzeniom nauczycieli. Ze strony kierownictwa MEiN padła propozycja podniesienia od 1 stycznia 2023 r. o 9 proc. określonej w ustawie budżetowej kwoty bazowej dla nauczycieli. Po spotkaniu związkowcy powiedzieli dziennikarzom, że są rozczarowani tą propozycją.
Prezes ZNP sprecyzował, że w środę władze związku omawiały kilka możliwych pomysłów na protest, a najbliższe dni będą przeznaczone na konsultowanie tych pomysłów ze środowiskiem nauczycieli w różnych regionach.
- Proszę zwrócić uwagę, że działamy z dużą dynamiką - powiedział Onetowi Broniarz.
Propozycja ministerstwa
Na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu zespołu wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski przedstawił przekazane związkowcom propozycje ws. wynagrodzeń nauczycieli.
- Przedstawiliśmy część propozycji także na dzisiejszym spotkaniu, wyraźnie wskazując, że podwyżki, które miały miejsce już w tym roku: od maja o 4,4 proc., tak jak cała sfera budżetowa, a od września tego roku poważny wzrost wynagrodzenia nauczycieli rozpoczynających pracę o 20 proc. średniego wynagrodzenia. Do tego chcemy dołożyć przynajmniej 9 proc. To jest propozycja Ministerstwa Edukacji i Nauki w trakcie prac budżetowych, jako propozycja wyjściowa - poinformował Piontkowski.
Ocenił, że ta propozycja "spotkała się z dużym zainteresowaniem zarówno ze strony związkowej, jak i strony samorządowej". - Oczywiście nie jest to zakończenie negocjacji, ale będzie to jeden z ważnych punktów rozmów z panem premierem i także w trakcie prac nad budżetem na rok 2023 r. - zaznaczył.
Piontkowski, dopytywany o zapowiedziane zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli, wyjaśnił, że chodzi o podniesienie od 1 stycznia 2023 r. kwoty bazowej dla nauczycieli określanej co roku w ustawie budżetowej.
- Te rozwiązania, które obowiązują w 2022 r., są takimi rozwiązaniami tymczasowymi, podnoszącymi wynagrodzenie średnie, ale niezmieniające kwoty bazowej. Trzeba te kwestie uregulować. W związku z tym znaczące podniesienie kwoty bazowej. Łącznie dziewięcioprocentowy wzrost wynagrodzenia nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego i ta propozycja nie jest związana z żadnymi dodatkowymi elementami - powiedział.
Związkowcy niezadowoleni
Przedstawiciele związków zawodowych po spotkaniu powiedzieli dziennikarzom, że są rozczarowani. Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński i przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Forum-Oświata" Sławomir Wittkowicz podtrzymali postulat podniesienia wynagrodzeń wszystkich nauczycieli o 20 proc. od września tego roku, a nie tylko nauczycieli początkujących.
- Oczekiwaliśmy, że minister przedstawi rozwiązanie, które dotyczy przeszło 80 proc. nauczycieli, czyli nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, że zaproponuje coś, co rzeczywiście rozbroi ten granat - powiedział Baszczyński. - Chcemy rozmawiać z premierem, z ministrem nie mamy już o czym rozmawiać - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nadchodzi czas "zaciskania pasa". Rząd jednak woli dosypać pieniądze wszystkim
- Minister Czarnek i minister Piontkowski zamknęli możliwość prowadzenia rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli dyplomowanych i mianowanych jeszcze w 2022 r. - powiedział Wittkowicz. - To powoduje, że zwrócimy się do środowiska oświatowego z propozycjami wszczęcia różnego rodzaju procedur prawnych dotyczących rozwiązania tego problemu. Rok 2023 w wersji zaprezentowanej tak ogólnie przez pana ministra Czarnka może być podstawą do prowadzenia rozmów, ale dopiero po rozwiązaniu problemu podniesienia wynagrodzeń nauczycieli dyplomowanych i mianowanych w bieżącym roku. Bez tego nie widzimy praktycznie szans na dalsze prowadzenie rozmów - wskazał.
Związkowcy pytani byli, czy to oznacza protesty już we wrześniu. - Zobaczymy, procedury sporu zbiorowego to raczej dłuższy okres niż miesiąc - odpowiedział Wittkowicz.
Przewodniczący zespołu płacowego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Jerzy Ewertowski po wyjściu ze spotkania również powiedział, że wzrost kwoty bazowej o 9 proc. od stycznia "nie jest propozycją zadowalającą". Według niego, "aby portfele nauczycieli nie straciły na wartości, podwyżka powinna wynieść 15 proc.".
W czwartek zbiera się Rada Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", która ma odnieść się do wtorkowej propozycji MEiN.
Czytaj też: