NATO: wciąż setki rosyjskich żołnierzy na Ukrainie
Na Ukrainie wciąż są setki rosyjskich żołnierzy - informuje NATO. Rzecznik Sojuszu Jay Janzen potwierdza, że od podpisania w Mińsku porozumienia o zawieszeniu broni Moskwa wycofała część swoich wojsk, jednak kilkuset żołnierzy, w tym z jednostek sił specjalnych, wciąż przebywa na wschodzie Ukrainy.
Niespełna dwa tygodnie temu NATO oceniało, że na Ukrainie jest około tysiąca rosyjskich żołnierzy - mimo pewnej redukcji oddziałów po zawarciu rozejmu z 5 września. Według zachodnich wojskowych, w ostatnim czasie nie zmniejszyła się liczebność oddziałów rosyjskiej armii stacjonujących na terytorium Federacji Rosyjskiej wzdłuż granicy z Rosją. Nadal stacjonuje tam około 20 tysięcy żołnierzy.
Strona ukraińska codziennie informuje o kolejnych naruszeniach rozejmu przez prorosyjskich separatystów i wspierające ich wojska rosyjskie. Rebelianci wciąż ponawiają ataki na znajdujące się w rękach rządowych lotnisko w Doniecku. Walki trwają też w rejonie miasta Debalcewe, gdzie znajduje się kluczowy węzeł komunikacyjny łączący Donieck i Ługańsk.
W poniedziałek w Donbasie w wyniku trafienia transportera opancerzonego przez rebeliancki czołg zginęło siedmiu ukraińskich wojskowych. Dziewięciu żołnierzy zostało rannych. Ponadto jak podaje portal Defence24.pl, powołując się na ukraińskie media, do Doniecka z nadal trafia uzbrojenie z Rosji, w tym ciężki sprzęt.
W rejonie walk na wschodniej Ukrainie prócz zawieszenia broni powinno rozpocząć się wyznaczanie strefy buforowej. Jej utworzenie ustalili 19 września na spotkaniu w stolicy Białorusi wysłannicy z Ukrainy, Rosji i OBWE. Zawarte tam memorandum przewiduje wycofanie się każdej ze stron konfliktu na wschodniej Ukrainie, tak aby między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami powstała 30-kilometrowa strefa zdemilitaryzowana.