ŚwiatNATO rozpoczęło operację libijską - bez polskich okrętów

NATO rozpoczęło operację libijską - bez polskich okrętów

NATO rozpoczęło operację "Unified Protector" na Morzu Śródziemnym, aby egzekwować przestrzeganie ONZ-owskiego embarga na dostawy broni do Libii - poinformowała rzeczniczka sekretarza generalnego sojuszu Oana Lungescu. Wśród 16 okrętów są jednostki tureckie, ale nie ma polskich.

23.03.2011 | aktual.: 23.03.2011 15:52

Jak sprecyzował odpowiedzialny za planowanie tej operacji kanadyjski generał Pierre St. Amand, w operacji biorą udział włoski okręt dowodzenia, a także 15 innych jednostek: 10 fregat (w tym cztery tureckie, a także kanadyjska, hiszpańska, brytyjska, grecka, włoska i amerykańska), 3 okręty podwodne (hiszpański, włoski i turecki), a także dwa okręty pomocnicze (włoski i turecki). Generał wyjaśniał: aby skutecznie egzekwować przestrzeganie embarga, siły natowskie będą mogły zatrzymywać i kontrolować obce jednostki.

- Jeśli po inspekcji będziemy mieli uprawnione wątpliwości co do legalności ładunku, to statki będą przekierowywane do portu dla dalszej inspekcji - powiedział St. Amand. Jeśliby odmówiły, to NATO będzie mogło użyć siły.

- Nie mam informacji, by w operacji "Unified Protector" brał udział polski okręt - powiedział St. Amand.

Dotyczy to także operującego obecnie na Morzu Śródziemnym w ramach natowskiej operacji "Active Endeavour" polskiego okrętu ORP "Kontradmirał Xawery Czernicki". St. Amand wyjaśnił, że celem tej operacji nie jest egzekwowanie przestrzegania embarga broni, ale jest to operacja antyterrorystyczna.

Co się tyczy strefy zakazu lotów, rzeczniczka podkreśliła, że NATO przyjęło już niezbędne plany, co jest pierwszym konkretnym krokiem, by wdrożyć strefę zakazu lotów. Powiedziała, że "w tym momencie" trwają dyskusje między 28 sojusznikami w sprawie ich aktywacji (potrzebna jednomyślna zgoda). - Dyskusje idą w pozytywnym duchu, ale decyzja jeszcze nie zapadła - zastrzegła.

Wcześniej źródła dyplomatyczne w Brukseli informowały, że stopniowo wyłania się porozumienie w sprawie sposobu przejęcia przez NATO odpowiedzialności za egzekwowanie strefy zakazu lotów nad Libią.

We wtorek wieczorem dyplomata NATO mówił, że "za dwa, trzy dni powinno zostać zatwierdzone wprowadzenie strefy zakazu lotów przez sojusz". Zdaniem proszącego o anonimowość dyplomaty nie oznacza to jednak, że wszystkie kraje członkowskie NATO będą musiały wysłać swoje samoloty.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)