NATO przed Trybunałem
Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu rozpoczęło się w środę przesłuchanie stron w bezprecedensowej sprawie przeciwko europejskim państwom członkowskim NATO.
Skargę do Trybunału wniosły rodziny pięciu obywateli Jugosławii, którzy zginęli oraz technik, który przeżył zbombardowanie w kwietniu 1999 r. stacji radiowo-telewizyjnej RTS w Belgradzie.
Skarżący zarzucają państwom NATO naruszenie gwarantowanych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka praw do życia i do wolności, a także brak skutecznego środka odwoławczego.
Pozwane państwa uzgodniły, że w postępowaniu przed Trybunałem zaprezentują jedno wspólne stanowisko, które przedstawi w środę przedstawiciel rządu brytyjskiego. Pełnomocnicy Polski, Węgier i Włoch odniosą się do zagadnienia niewykorzystania środków odwoławczych.
Skarga od chwili wniesienia do Trybunału budziła kontrowersje - powiedział pełnomocnik polskiego rządu Krzysztof Drzewicki. - Została wniesiona przez obywateli państwa, które nie jest stroną Konwencji i nie podlega jurysdykcji Trybunału; przedmiotem zarzutów są czyny, które miały miejsce poza terytorium, na którym pozwane państwa mają obowiązek zapewnić przestrzeganie Konwencji; wreszcie nalotów dokonywała organizacja międzypaństwowa, a nie poszczególne państwa.
Na wniosek pozwanych państw w pierwszej fazie Trybunał, obradujący za zamkniętymi drzwiami, zajmie się wyłącznie zagadnieniem dopuszczalności skargi, czyli rozstrzygnie, czy pozwane państwa są odpowiedzialne jurysdykcyjnie z tytułu bombardowania oraz czy skarżący wykorzystali dostępne środki odwoławcze.(in)