NATO ponownie omówi sprawę ochrony Turcji
We wtorek o godzinie 11.00 (naszego czasu) Rada NATO powrócić ma do dzielącej sojuszników kwestii: udzielenia przez Sojusz pomocy Turcji w wypadku interwencji wojskowej w Iraku.
W poniedziałek Rada Sojuszu zbierała się w tej sprawie dwukrotnie - obrady jednak zakończyły się - jak pisze agencja Reutera - "całkowitym impasem", co potwierdziło "głębokie podziały" wśród sojuszników.
Trzy kraje - Francja, Belgia i Niemcy - zawetowały w poniedziałek sprawę ochrony Turcji w razie wojny. W odpowiedzi na weto Ankara formalnie odwołała się do artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego (założycielskiego NATO)
, zgodnie z którym, każdy sojusznik może poprosić o pilne konsultacje, jeśli czuje się zagrożony.
Francja wykazywała w poniedziałek najbardziej nieprzejednaną postawę i nie sygnalizowała ani warunków ani terminów ewentualnego przychylenia się do stanowiska większości 16 państw członkowskich, w tym Polski, popierających prośbę Turcji.
Oficjalnie trzy stolice mówią, że przedwczesne planowanie na wypadek wojny w Iraku mogłoby być odczytane jako uznanie jej za przesądzoną i zaszkodzić wysiłkom, żeby skłonić Irak do rozbrojenia bez interwencji wojskowej.
Ambasador USA w NATO Nicholas Burns ostrzegał, że wskutek weta trzech krajów sojusz "stoi w obliczu kryzysu swojej wiarygodności". Według ambasadora Polski w NATO Jerzego Nowaka, można mówić o "pewnym kryzysie solidarności sojuszniczej".
Francja, Rosja i Niemcy także w poniedziałek przedstawiły w paryżu wspólną deklarację, mającą stać się "alternatywą dla wojny w Iraku". W dokumencie wezwano do pokojowego rozwiązania konfliktu, ostrzegając przed konsekwencjami ataku oraz podkreślając iż nie wykorzystano jeszcze wszystkich możliwości rozwiązania konfliktu - w tym także poprzez nasilenie inspekcji ONZ w Iraku. Deklaracja ma zostać przedstawiona w RB ONZ. (mag)