NATO nie dowodzi wszystkimi siłami w Libii
Prowadzone przez zachodnią koalicję naloty zniszczyły prawie jedną trzecią potencjału militarnego sił lojalnych wobec libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego - poinformował przedstawiciel NATO, generał Mark Van Uhm. Jak dowiedziało się radio RMF FM, nie wszystkie siły międzynarodowe, które znajdują się w regionie, są jednak pod dowództwem NATO.
Generał Van Uhm powiedział w czasie konferencji w Brukseli, że tylko w poniedziałek myśliwce NATO przeprowadziły 14 ataków na cele naziemne, niszcząc radary, składy amunicji, wozy pancerne i wyrzutnię rakiet.
Wcześniej raport na temat dotychczasowych działań przedstawił ambasadorom 28 krajów sjuszu dowodzący operacją generał Charles Bouchard.
W sumie lotnictwo NATO przeprowadziło 851 lotów bojowych w ciągu sześciu dni, czyli od przejęcia od USA dowództwa nad operacją w Libii - podała agencja Associated Press.
Amerykańskie lotnictwo w poniedziałek zakończyło misję bojową w Libii, ale w dalszym ciągu zapewnia wsparcie m.in. przy misjach rekonesansowych i uzupełnianiu paliwa.
Według RMF FM, dodatkową operację rozważają także Francja i Wielka Brytania. Waszyngton, Paryż i Londyn chcą również ułatwić dostarczanie broni rebeliantom, a nawet mieć możliwość użycia sił specjalnych do obalenia Kadafiego - dowiedziała się korespondentka radia z Brukseli.
Międzynarodowa operacja w Libii, mająca na celu ochronę ludności cywilnej, rozpoczęła się 19 marca; 31 marca dowództwo nad operacją przejęło NATO.