Nasze bliźniaczki razem z mamą
Matka rozdzielonych miesiąc temu bliźniaczek
syjamskich, poinformowała "Super Express", że lekarze z
królewskiego szpitala w Rijadzie pozwolili jej na jedną noc zabrać
do siebie córeczki. To była najwspanialsza noc w moim życiu,
powiedziała gazecie 38-letnia Wiesława Dąbrowska.
05.02.2005 | aktual.: 05.02.2005 07:36
- Wstawili do mojego apartamentu łóżeczka z pościelą, a w nich Darię i Olgę. Byłam bardzo zaskoczona, a jednocześnie taka szczęśliwa! Lekarz żartował, że maluchy aż za szybko wracają do zdrowia i dlatego postanowił zrobić im, i mnie, taki cudowny prezent.
16-miesięczne dziewczynki były już także na spacerze w parku szpitalnym. Jak twierdzi ich mama dużo się uśmiechają, a poza szpitalem mają jeszcze więcej energii.
Niestety bliźniaczki wciąż jeszcze muszą być w szpitalu. Czeka je mnóstwo ciężkiej pracy - ćwiczenia rehabilitacyjne. Choć są one połączone z zabawą, jednak to dla maluchów nie lada wysiłek. - Chodzi o to, że muszą wzmocnić mięśnie kręgosłupa i nóżki, wyjaśnia polska lekarka, Jolanta Jeżewska, opiekująca się bliźniaczkami niemal od ich narodzin.
Siostry Daria i Olga Kołacz zostały rozdzielone w Rijadzie 3 stycznia. Były złączone pośladkami i dolną częścią pleców. Kilkunastogodzinną operację, na koszt następcy tronu Arabii Saudyjskiej, przeprowadził 60-osobowy zespół medyczny, w tym 27- osobowa ekipa chirurgiczna.