Nastolatki wstydzą się dziewictwa
Młodzi ludzie nie wiedzą, co to "bezpieczny seks". Szukają też ciepła, którego brakuje w domu. - Źródłem edukacji seksualnej nastolatków często są media. - W pismach dla najmłodszych kilkunastoletnie dziewczynki opowiadają o swoich przygodach z seksem. Dochodzi do tego, że 15-latki wstydzą się przyznać, że jeszcze nie spały z chłopakiem, a w efekcie chcą szybko to zmienić - przyznaje pedagog z Wałbrzycha.
Kasia spod Świdnicy chodzi dziś do liceum. Zaszła w ciążę, kiedy miała 16 lat. Jej rodzice długo nie mogli się z tym pogodzić. Była najlepszą uczennicą w klasie, nigdy nie sprawiała kłopotów wychowawczych. Ojciec dziecka jest niewiele od niej starszy. Wciąż są razem, ale mieszkają osobno. Chłopak przychodzi do syna popołudniami, kiedy... odrobi lekcje.
- Teraz już jakoś sobie radzimy, ale było ciężko, nawet bardzo - wzdycha dziewczyna. Najtrudniej było pogodzić opiekę nad dzieckiem ze szkołą. Kiedy miała dużo zadane, prosiła o pomoc rodzinę. - Ale o wyjściach z koleżankami mogłam na wiele miesięcy zapomnieć. Dziś odwiedzam je razem z synem - mówi.
Jak przyznaje Iwona Michańcio, naczelna pielęgniarka ze szpitala ginekologiczno-położniczego w Wałbrzychu, 17-letnie mamy nikogo już nie dziwią. - Mamy dużo takich przypadków. Zdarza się, że dziewczyny w tym wieku rodzą już drugi raz - dodaje pani Iwona. Często rozmawia z młodymi mamami. - Bardzo się boją bólu podczas porodu. I, co przerażające, nie wiedzą nic o zabezpieczaniu się.
Zajęcia w szkołach nie zawsze są prowadzone przez osoby dobrze do tego przygotowane. W kuratorium przyznają, że zdarzały się uwagi uczniów dotyczące nauczycieli prowadzących wychowanie do życia w rodzinie. - Nie mieliśmy jednak skarg na to, by w którejś szkole źle potraktowano uczennicę w ciąży - podkreśla Janina Jakubowska z Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty. Wyjaśnia, że takie osoby są objęte opieką. Pracują z nimi pedagog i psycholog.
Młode mamy mogą mieć jednak problem, kiedy nie mają z kim zostawiać dziecka i nie chodzą do szkoły. Trudno jest dostać zgodę na naukę poza nią, bo ta przyznawana jest w przypadku np. choroby ucznia.
Ogromną rolę do spełnienia mają w tym przypadku rodzice. Przede wszystkim muszą zadbać, by źródłem edukacji seksualnej nie były tylko media. - W pismach dla najmłodszych kilkunastoletnie dziewczynki opowiadają o swoich przygodach z seksem. Dochodzi do tego, że 15-latki wstydzą się przyznać, że jeszcze nie spały z chłopakiem, a w efekcie chcą szybko to zmienić - przyznaje Joanna Malińska, pedagog z Wałbrzycha. - Powinno się o tym mówić w szkole, choćby na przykładach znanych osób, tych, które widzą na okładkach pism młodzieżowych. Na przykład muzyk z Coldplay stracił dziewictwo, gdy miał 23 lata.
Ostatnio dokładne zliczenie ciężarnych nastolatek zlecił były minister edukacji, Roman Giertych. Wówczas z ankiet przeprowadzonych w szkołach na Dolnym Śląsku wynikało, że w latach 2004-2006 w ciąży było ponad 900 uczennic. Dane i tak nie są dokładne, bo zdarza się, że dyrektorzy do samego rozwiązania nie wiedzą o ciąży uczennicy. Ta rodzi dziecko, kiedy jest już np. w liceum.
Pedagodzy apelują, by wspierać młode mamy. Te pomocy mogą też szukać u Rzecznika Praw Dziecka. - Jeśli dzieje im się krzywda, ich prawa są łamane, powinny się zgłosić - mówi Marek Michalak. - Przecież to wciąż dzieci, które, kiedy spodziewają się dziecka, powinny mieć zapewnione podwójne wsparcie.
Rozmawiajmy z dziećmi
Rozmowa z Anną Wawrzyniec, mamą trzech córek z Wałbrzycha.
Rozmawia Pani ze swoimi córkami o seksie?
- Najstarsza ma 15 lat i mamy już taką pogadankę za sobą. Młodsze - 10- i 8-letnia - na razie wiedzą podstawowe rzeczy. Wytłumaczyłam im, skąd się biorą dzieci. Ale tak bardzo ogólnie, że jest tatuś i mamusia, i jak się bardzo kochają, to wtedy rodzą się dzieci, a najpierw rosną w brzuchu mamy.
To były trudne rozmowy?
- Z młodszymi nie. Przygotowałam się do nich. Kupiłam kolorową książeczkę, obejrzały obrazki i starałam się odpowiadać na ich pytania. Ze starszą miałam drobne opory. Ma już chłopaka i wiedziałam, że to wcale nie musi być teoretyczna pogadanka...
Należy Pani raczej do mniejszości. Niewielu rodziców potrafi z dziećmi rozmawiać na te tematy.
I wcale się nie dziwię, bo i z nami rzadko rodzice na ten temat rozmawiali. Kiedy byłam mała i próbowałam dopytywać, to zwykle mama mnie zbywała, a ojca się wstydziłam. Seks jest wciąż tematem tabu. I myślę, że jeszcze długo nie da się tego zmienić.