Nastolatka przyznała się do zarzutów dotyczących terroryzmu
Zeznając przed sądem dla nieletnich w Manchesterze 16-letnia dziewczyna przyznała się do dwóch zarzutów dotyczących terroryzmu, w tym do posiadania "receptur na materiały wybuchowe" i poradnika do skonstruowania bomby - poinformowały brytyjskie media. Zamachy miały zostać przeprowadzone na tureckim półwyspie Gallipoli.
Nastolatka, której dane utajniono, została zatrzymana w kwietniu w związku ze śledztwem prowadzonym przez służby antyterrorystyczne. Na razie zwolniono ją za kaucją, ale nie może opuszczać terytorium Anglii i Walii ani ubiegać się o dokumenty potrzebne do wyjazdu. Wyrok w jej sprawie ma zapaść 15 października.
Postępowanie w sprawie 16-latki doprowadziło także do aresztowania 14-latka; chłopak przyznał się od udziału w spisku, którego celem było dokonanie zamachów na policjantów w Australii.
Zamachy te miały być przeprowadzone w drugiej połowie kwietnia w trakcie obchodów rocznicy lądowania Korpusu Wojskowego Australii i Nowej Zelandii (ANZAC) na tureckim półwyspie Gallipoli podczas I wojny światowej. Korpus, walczący po stronie wojsk alianckich, poniósł tam w 1915 roku ogromne straty w konfrontacji z siłami imperium osmańskiego. Rocznica lądowania ANZAC na Gallipoli jest świętem australijsko-nowozelandzkiego braterstwa broni.
Policja poinformowała, że na dzień przed zatrzymaniem młodzi ludzie wymienili między sobą ponad 2 tys. wiadomości internetowych. Jednak nie znaleziono dowodów na to, że dziewczyna była świadoma, iż bierze udział w organizowaniu zamachu terrorystycznego. Przyznała się jednak do posiadania materiałów informacyjnych, które mogłyby być wykorzystane do przygotowania aktu terroru.
BBC podaje, że 16-latka wykorzystywała szkolne komputery, aby szukać informacji na temat "Dżihadi Johna", czyli mężczyzny pojawiającego się na wielu nagraniach wideo Państwa Islamskiego (IS), a także samej o samej IS; szukała również zdjęć Michaela Adebolajo - mordercy brytyjskiego żołnierza Lee Rigby'ego.
Analiza zawartości telefonu komórkowego dziewczyny wykazała, że miała instrukcje dotyczące zrobienia bomby, a także tzw. Anarchistyczną Książkę Kucharską. Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa poinformowali także sąd o znalezieniu zdjęć przedstawiających martwe dzieci i egzekucje.