Następca Glempa był agentem?
Z dokumentów, do których dotarła "Gazeta Polska", wynika, że arcybiskup Stanisław Wielgus współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa przez ponad 20 lat do roku 1990. Nowy metropolita warszawski zaprzecza. Popiera go m.in. prymas Józef Glemp.
19.12.2006 10:00
Z artykułu, który ukaże się w środowym numerze tygodnika, wynika, że obecny arcybiskup miał mieć kryptonim "Adam", a oficer prowadzący chwalił jego oddanie i pełną dyspozycyjność.
Według uzyskanych przez tygodnik informacji, arcybiskup Wielgus podjął współpracę z SB pod koniec lat 60. Na początku był prowadzony przez Wydział IV, który zajmował się walką z Kościołem, a później przez wywiad.
Abp Wielgus: nie współpracowałem z SB
Arcybiskup Wielgus powiedział tygodnikowi, że nie był tajnym współpracownikiem, a kontaktował się z SB w związku z wyjazdami zagranicznymi. Nie wykluczył, że Służba Bezpieczeństwa sfabrykowała dokumenty na jego temat. Informacji "Gazety Polskiej" nie chciał skomentować Instytut Pamięci Narodowej.
Metropolita warszawski dodał, że nie wszystkim podobają się jego poglądy religijne, społeczne oraz teologiczne i prawdopodobnie chodzi o zakwestionowanie jego autorytetu.
Arcybiskup Stanisław Wielgus to bardzo solidny, rzetelny i pobożny człowiek i ja mu wierzę- powiedział prymas Polski, kardynał Józef Glemp. Jednocześnie zaznaczył, że lustracja powinna obejmować nie tylko duchowieństwo, ale także inne środowiska.
Sakiewicz: IPN na pewno ma dokumenty nt abp. Wielgusa
Zdaniem redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza, Instytut Pamięci Narodowej "na pewno posiada dokumenty na temat współpracy nowego metropolity warszawskiego arcybiskupa Stanisława Wielgusa ze Służbą Bezpieczeństwa". Takie dokumenty są nie tylko w IPN - powiedział Sakiewicz. Według niego, "pewna grupa osób w Kościele miała też dostęp do tej wiedzy".
Na pytanie, dlaczego dopiero po nominacji nowego arcybiskupa warszawskiego "Gazeta Polska" pisze o jego rzekomej współpracy z SB, Sakiewicz odparł, że tygodnik dotarł do tych informacji dopiero kilka dni temu. Intensywne poszukiwania tych dokumentów zaczęły się wraz z pierwszymi informacjami o tym, że bp Wielgus może być nominowany- powiedział.
"Gazeta Polska" nie zwracała się do IPN o żadne dokumenty dotyczące tej sprawy- powiedział rzecznik IPN Andrzej Arseniuk, zapytany o publikację "GP" na temat biskupa Wielgusa.
"Abp Wielgus cieszył się zaufaniem bezpieki"
Według tygodnika duchowny miał zdecydować się za współpracę w zamian za możliwość rozwijania kariery naukowej. "Gazeta Polska" pisze, że nie próbował zerwać współpracy, a przeciwnie - cieszył się zaufaniem bezpieki. Mógł nawet uczestniczyć w szkoleniu dla najlepszych agentów.
"O tym, że SB ceniła sobie współpracę z TW Adamem, świadczy fakt, że oficer prowadzący, opisując postawę swojego TW, podkreślał jego oddanie i dyspozycyjność" - zaznacza "GP". "Wedle informacji, do których dotarliśmy, współpraca duchownego z SB skończyła się w zasadzie dopiero wraz z rozwiązaniem bezpieki. Arcybiskup utrzymywał kontakty z SB aż do początku 1990 r. W tym czasie od kilku miesięcy był już rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego" - dodaje. Gazeta pisze też, że przeszłość nowego arcybiskupa nie jest tajemnicą w najwyższych kręgach kościelnej hierarchii. Według informatorów "GP", dotarła nawet do Stolicy Apostolskiej. Przypomina też, że kilka tygodni temu o istnieniu materiałów kompromitujących nowego metropolitę warszawskiego napisał "Przekrój".
Wiele osób uważało, że arcybiskup Wielgus nie przyjmie nominacji na metropolitę warszawskiego w obawie przed ujawnieniem swej przeszłości. Stało się inaczej.
Papież Benedykt XVI mianował nowym metropolitą warszawskim biskupa płockiego Stanisława Wielgusa i powierzył mu troskę o archidiecezję warszawską. Zastąpi on sprawującego tę funkcję od 25 lat Józefa Glempa, prymasa Polski. Ingres nowego metropolity do archikatedry warszawskiej odbędzie się prawdopodobnie 7 stycznia przyszłego roku.
"Gazeta Polska" przypomina, że nowy metropolita warszawski jest przeciwnikiem lustracji w Kościele. W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną powiedział, że w czasach komunizmu przedstawiciele Kościoła musieli się kontaktować z komunistycznymi służbami, a wszyscy bardziej aktywni duchowni mieli "opiekunów" w SB.
Abp Stanisław Wielgus jest profesorem zwyczajnym filozofii, autorem ponad 300 publikacji naukowych, m.in. na temat średniowiecznej literatury biblijnej. W latach 70. był stypendystą Uniwersytetu w Monachium. Był rektorem KUL w latach 1989-1998. Od 1996 roku pełnił funkcję konsultora w Radzie Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, już jako biskup w 2001 roku został powołany na przewodniczącego Rady, a w czerwcu 2006 został powołany na drugą kadencję.