Narodowy Fundusz Zdrowia - ratunek czy porażka?
Fot: Przemek Wierzchowski (PAP)
Minister zdrowia Mariusz Łapiński jest przekonany, że zastąpienie z nowym rokiem kas chorych Narodowym Funduszem Zdrowia poprawi dostęp do świadczeń zdrowotnych i przywróci bezpieczeństwo zdrowia obywateli.
25.09.2002 | aktual.: 25.09.2002 09:08
Szef resortu zdrowia zapewnił, że wprowadzane zmiany wyrównają dostęp do świadczeń zdrowotnych, który był do tej pory ograniczony z powodów finansowych. Mariusz Łapiński uważa, że gdyby rząd nie zdecydował się na stanowcze zmiany, to system ochrony zdrowia upadłby z końcem roku z braku pieniędzy. Według Mariusza Łapińskiego, już w przyszłym roku pacjenci odczują znaczną poprawę w jakości leczenia.
Powołany Narodowy Fundusz Zdrowia będzie miał 16 oddziałów wojewódzkich. Świadczenia zdrowotne będą kontraktowane i rozliczane w oddziałach, które będą miały dużą autonomię w tym zakresie. Rząd dopracowuje obecnie szczegółowe zasady działania nowego systemu.
Anna Knysok - pełnomocnik do spraw wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w poprzednim rządzie twierdzi, że proponowane zmiany wprowadzą bałagan organizacyjny i finansowy. Według niej, rząd powinien był zając się wprowadzaniem planowanych przez siebie zmian znacznie wcześniej. Anna Knysok uważa, że wprowadzenie ustawy w życie od 1 stycznia jest w obecnej sytuacji nierealne.
Z kolei Marcin Masny - ekspert z Centrum Adama Smitha uważa, że proponowane zmiany nie poprawią funkcjonowania ochrony zdrowia, a podział pieniędzy nie będzie lepszy. Jego zdaniem, bez urynkowienia finansowania usług zdrowotnych rządowe reformy niewiele zmienią.(ck)