Narodowa afera o #LotDoDomu. "Nie zaserwowano im krewetek tygrysich" [OPINIA]

Nie brakuje pasażerów, którzy ściągnięci do kraju przez rząd i Polskie Linie Lotnicze LOT dziękują stewardesom oraz pilotom. Rozumieją, że załogi ryzykują własnym zdrowiem, ale niczym lekarze, wykonują obecnie ważną misję. Są jednak i głosy oburzenia. Część pasażerów grzmi w sieci, że nie dostali ciepłych posiłków, a bilety Londyn-Warszawa powinny kosztować ich nie 500, a 44 złote.

W ramach LotDoDomu wróciło już ponad 20 tys. Polaków.
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

"Rząd zakazuje lotów do Polski. Ten sam rząd 'ratuje' Polaków wykorzystując państwowy LOT. Rezultat: Bilet z Londynu, zamiast 9 funtów (44 zł) w WizzAir, kosztuje 500 zł w LOT" - taki komentarz w sieci przeczytałem niecały tydzień temu. Wtedy jeszcze pomyślałem, że jest odosobniony. Przecież wiadomo, że promocja za 9 funtów trafiała się tylko kilku pasażerom w samolocie, a dodatkowo bilet trzeba było kupić kilka miesięcy wcześniej.

Z każdym dniem liczba takich opinii jednak rosła. W ostatnich godzinach Twitter podbija wpis Polaka ściągniętego do kraju z Wietnamu. Pan Maciej jest oburzony, że znane linie katarskie w cenie biletu zaserwowały mu dwa pełne posiłki, a podczas LotuDoDomu dostał jedynie butelkę wody i kanapkę.

"Panie Macieju, ze względu na bezpieczeństwo naszej załogi, jak i podróżujących, wprowadziliśmy zasadę NO CONTACT z pasażerem. Zrezygnowaliśmy też z kawy i herbaty oraz wszelkich innych elementów serwisów wymagających bezpośredniego kontaktu z pasażerem" - odpisali internaucie przedstawiciele polskich linii.

Kraj walczy z wirusem. Polityk poleciał na Teneryfę

Ja również kilka dni temu wracałem do Polski z daleka. W przeciwieństwie do części z grona tych oburzonych, nie wyleciałem na wakacje 10 dni temu, gdy cały rząd apelował już o pozostanie w domach. Tu posłużę się przykładem polityka Marka Migalskiego, który z list Koalicji Obywatelskiej kandydował ostatnio do Senatu. Gdy na świecie rozszalała się epidemia koronawirusa, napisał on w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak zrobił i poleciał na Teneryfę - łapał promienie słońca, raczył się pysznym jedzeniem i alkoholem. Czy to rozsądne?

Ja wróciłem w ostatnich dniach do Polski po ponad rocznej nieobecności, a bilet do kraju miałem właśnie na marzec. Epidemia koronawirusa rozwijała się na moich oczach, ale sam nic więcej nie mogłem już zrobić. Czemu o tym piszę? Ostatecznie leciałem z przesiadkami m.in. bliskowschodnimi liniami, które za wzór stawia teraz wielu internautów. Wychwalają firmę, która świadczy 5-gwiazdkowe usługi kosztem pracowników. To linie, które każą załodze serwować ciepłe posiłki i napoje. Linie, które mimo epidemii, zachęcają setki pasażerów na pokładzie, by wspólnie jedli i pili, bo skoro zapłacone i za darmo, to czemu nie? To linie, które wciąż wysyłają swoje załogi kursami na cały świat, również do Włoch.

Żal mi było patrzeć na te kobiety, które znalazły się w beznadziejnej sytuacji. Albo pracują i ryzykują, albo stracą pracę. Odwołanie sprzedaży posiłków na rejsach LotDoDomu to najlepsze możliwe rozwiązanie. Każdy, kto chce, może zrobić sobie kanapki i jeść w czasie lotu ile zapragnie. Jednak narażanie stewardes na zarażenie wirusem, jest po prostu zbędne. Wracając do kraju, warto pomyśleć nie tylko o sobie.

"Łapię się za głowę, czytając w sieci relacje Polaków, którzy wiedząc o gwałtownym rozroście koronawirusa, wylecieli sobie w ostatnich dniach na wypoczynek w świat" - napisał w sieci socjolog Marcin Palade. "A do tego pretensje, że jak się już znaleźli na pokładzie LOT, to nie zaserwowano im argentyńskiego steka, krewetek tygrysich czy truskawek z szampanem" - dodał.

Michał Dworczyk o LotDoDOmu: Dreamliner nie może lecieć po 5 osób

LotDoDomu to skomplikowana operacja. Do piątku do godz. 23 do Polski wróciło już ponad 20 tys. osób. W tym celu zorganizowano przeszło 150 akcji powrotnych. A to nie koniec, bo tylko w niedzielę planowane są kolejne połączenia - m.in. z Amsterdamu, Bangkoku, Bergen, Brukseli, Dublina, Cancun, Edynburga, Londynu, Madrytu, Oslo, Paryża, Podgoricy, Skopje, Wiednia, Zurychu i Zagrzebia.

Naturalne, że gdy zapłacimy za bilet ponad 2 tysiące złotych, oczekujemy odpowiedniej obsługi i posiłków. Po chwili zastanowienia powinna pojawić się jednak refleksja. Czy w obliczu światowej epidemii tak bardzo muszę wypić tę darmową Margaritę? Ja podczas 5-godzinnego lotu Doha-Berlin uznałem, że nie. Spędziłem ten czas w maseczce i z poczuciem społecznej odpowiedzialności, że choć mogę niewiele, zrobię wszystko, by nie zarazić siebie, a potem nie zarażać innych. 14-dniowa kwarantanna po powrocie do kraju to również nic fajnego. Czasy są jednak niefajne, a odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas.

Coś pozytywnego na koniec? Pisząc ten tekst, miałem w głowie kilka mocnych wpisów oburzonych pasażerów, którzy żądali sprawiedliwości i konsekwencji za to, że nie otrzymali tych przykładowych "krewetek tygrysich". Okazało się, że część z tych wpisów już zniknęła. Zostały usunięte. Oby był to symbol refleksji nad zdrowiem i życiem personelu pokładowego oraz ich bliskich. Oni poświęcają się dla nas. My też o nich pomyślmy.

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę