ŚwiatNarkotyki z polskiego pieca - cztery osoby zatrzymane

Narkotyki z polskiego pieca - cztery osoby zatrzymane

Dwie osoby zamieszane w przemyt
do Australii narkotyków w wyprodukowanym w Polsce piecu
piekarniczym zostały aresztowane w niedzielę w Belgii - podała australijska policja.

15.11.2004 19:10

W ostatnią sobotę w Sydney zatrzymano dwóch ludzi, którzy zamierzali przejąć przesyłkę. Opublikowany w niedzielę komunikat prasowy policji australijskiej nie precyzuje kraju pochodzenia narkotyków, informując tylko, że "znaleziono je w pochodzącym z Polski piecu piekarniczym".

Według policji federalnej przejęto największy jak dotąd w Australii transport 820 kg środka odurzającego ecstasy o wartości ok. 200 mln dolarów australijskich (154 mln USD). Narkotyk - z tego 705 kg w postaci tabletek i 105 kg w postaci proszku - znajdował się w ścianach i podstawie pochodzącego z Polski pieca piekarniczego, który przesłano drogą lotniczą z Niemiec do Sydney 15 października tego roku. Jak się ocenia, ładunek zawierał ok. 3 mln tabletek ecstasy.

Przemyt wykryto, prześwietlając podejrzany ładunek promieniami Rentgena. Podjęte następnie przez federalną policję australijską działania doprowadziły po dwóch tygodniach do ujęcia dwóch ludzi, którzy odebrali piec i próbowali wydobyć jego zawartość w budynku fabrycznym na przedmieściu Sydney Wetherill Park. Aresztowani to dwaj Australijczycy w wieku 54 i 32 lat.

Z informacji opublikowanych w poniedziałek w Canberze wynika, że dwie osoby, zatrzymane w Belgii, miały bezpośredni związek z wysłaniem narkotyku. Rzeczniczka policji australijskiej podała jedynie, iż są to Europejczycy. Nie wiadomo, czy Canberra będzie domagać się ekstradycji tych osób.

Rzeczniczka podkreśliła, że australijska policja ściśle współpracuje w sprawie przemytu z władzami Niemiec, Belgii i Holandii.

W niedzielę w Warszawie oficer prasowy Centralnego Biura Śledczego nadkom. Zbigniew Matwiej, pytany o to, czy w tej sprawie australijska policja zwracała się do polskiej, powiedział jedynie: Od pewnego czasu współpracujemy z kolegami z Australii i wymieniamy różne informacje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)