Napływają kondolencje do pałacu Buckingham
Wkrótce po wieczornym komunikacie Pałacu Buckingham o śmierci sędziwej królowej matki brytyjskie kanały radia i telewizji przerwały nadawanie zaplanowanych programów, wypełniając je wspomnieniami o życiu ponad 101-letniej Elżbiety.
Królowa Matka nazywana przez Brytyjczyków ich "ulubioną babcią" zmarła we śnie o godz, 16.15 czasu polskiego w Windsorze. Brytyjska flaga, powiewająca nad Pałacem Buckingham została spuszczona do połowy masztu.
Zaczęły napływać pierwsze kondolencje, w tym od szefa brytyjskiego rządu, liderów partii opozycyjnych, przywódców religijnych i byłych premierów m.in. od Margaret Thatcher i Johna Majora.
Premier Tony Blair wyraził ubolewanie z powodu śmierci Elżbiety, podkreślając iż była ona "symbolem szlachetności i odwagi Brytyjczyków". W ciągu długiego i niezwykłego życia, swoją godnością poczuciem obowiązku i zapałem, zyskała miłość i podziw ludzi z najrozmaitszych środowisk - powiedział. Wyraził też przekonanie, iż cały naród wspólnie z królową i jej rodziną pogrąży się w żałobie.
Komentatorzy dodają, że śmierć królowej matki prawdopodobnie może zakłócić trwające od lutego obchody 50-lecia wstąpienia na tron jej córki, panującej Elżbiety II.
Jak się oczekuje, jutro rano trumna ze zwłokami wdowy po Jerzym VI zostanie umieszczona w kaplicy królewskiej Wszystkich Świętych w Windsorskim Parku, a później przewieziona do Opactwa Westminsterskiego w Londynie. Data uroczystości pogrzebowych nie jest jeszcze znana. (ej)