Napieralski zrobi z SLD PSL?
Mamy nowe święto. Święto Dziękczynienia. I nowego szefa SLD, Grzegorza Napieralskiego. Święto ma służyć temu, by przynajmniej raz do roku ludzie sobie dziękowali. Czemu ma służyć Napieralski? Jeszcze nie wiadomo. Wiadomości są sprzeczne. Sierakowski mówi, że Napieralski zrobi z SLD PSL czyli zakonserwuje beton. Inni sądzą, że przeciwnie, wpuści nadmorskie powietrze w kamienny świat Rozbratu.
02.06.2008 | aktual.: 02.06.2008 14:07
Dobrze, że nie mamy takich wątpliwości, co do Świątyni Opatrzności. Ta będzie służyć wyłącznie dobru. I nie wietrzenie jest jej potrzebne, ale pieniądze, by wiatr po fundamentach nie hulał. Sobotni wywiad dziennikarza Kraśko z biskupem Nyczem nie pozostawił żadnych wątpliwości (Kraśko właściwie nie stawiał pytań, raczej modlił się, jak na gwiazdę telewizji publicznej przystało): Kościół jest razem z narodem, naród jest razem z Kościołem. Jedynym problemem w tej jedności pozostaje Konstytucja, która nie pozwala na finansowanie eschatologicznych celów wiernych (choćby jak najbardziej licznych) z doczesnych środków podatników.
Póki co jednak zbiórka na świątynię jest dobrowolna. I zapewne będzie ona wielkim sukcesem Kościoła, narodu, nas wszystkich. Wokół i w świątyni będą znajdować się liczne muzea i pomniki poświęcone wielkim Polakom i naszej wielkiej historii. Będą one pełniły co najmniej dwie funkcje, po pierwsze, będą legitymizowały wspieranie świątyni przez budżet państwa, po drugie będą wyznaczały to, co polskością jest, a co nie jest. Bo polskość, w przeciwieństwie do uniwersalnego chrześcijaństwa, to bardzo ekskluzywny zbiór cech i wartości. I nie wszystkich on obejmuje.
Co się będzie natomiast działo wokół Napieralskiego i w jego partii, jakie wartości będzie on promował? Na razie trudno powiedzieć. Polityczna walka o przywództwo w SLD, prócz przyciągnięcia mediów – co dla każdej partii jest równie ważne jak parlamentarna większość - pokazała, że SLD nie jest partią autorsko-wodzowską, jak to jest w przypadku PiS-u, LPR-u i Samoobrony; w SLD liderzy się zmieniają, partia trwa. Pytanie: po co? Czy po to by poprawić notowania i przejąć władzę, czy po to by najpierw coś zmienić, a o władzy pomyśleć potem. Jedna zmiana już jest. Kobiety. Wokół Napieralskiego krążą panie (K.Piekarska i J.Szymanek-Deresz), wiceprzewodniczące partii. To dobrze. Kobiety w polityce zmieniają perspektywę, łagodzą wizerunek i dają nadzieję, że polityka przepoczwarzy się ze sportowej gry, która dostarcza adrenaliny kibicom i podstarzałym panom, w dziedzinę aktywności, której celem jest coś więcej niż tylko zbudowanie stadionów na euro 2012.
Dla Napieralskiego wzorem jest Zapatero i lewicowa Hiszpania, która postawiła na procesy inkluzji i szeroką promocję swobód obywatelskich, tak by obywatele, niezależnie od tego kim są, nie czuli się wykluczeni. W katolickiej Hiszpanii sprawy Kościoła i religii zajmują ważne miejsce w sercach osób wierzących, a nie sferze publicznej. U nas odwrotnie. Z problemami społecznego wykluczenia walczy się tam poprzez narzędzia ekonomiczne i prawne, u nas wykluczenie i dyskryminacja służy zwiększaniu solidarności „prawdziwych Polaków”. W Hiszpanii zmienia się mentalność poprzez nowoczesną edukację, u nas - poprzez budowanie Świątyni Opatrzności. W Hiszpanii, i nie tylko, zbudowano już autostrady, u nas – pielgrzymuje się w ich intencji.
Nie sądzę by Napieralski to zmienił, nie sądzę byśmy mieli tu kiedykolwiek drugą Hiszpanię, tak jak nie sądzę, by ustanowiony właśnie Dzień Dziękczynienia sprzyjał wzajemnej serdeczności czy życzliwości Polaków na co dzień. Tu trzeba czegoś więcej niż datków na kolejna świątynię, tu trzeba wielkiej pracy u podstaw. Nie dokona jej Kościół, a jeśli nie zrobi tego lewica, to kto?
Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski