Napieralski: SLD jest trzecią siłą polityczną
- To była najtrudniejsza z dotychczasowych kampanii, ale pokazała, że SLD jest trzecią siłą polityczną w Polsce - ocenił kandydat SLD na prezydenta Grzegorz Napieralski.
Po tragedii smoleńskiej, która przyspieszyła tę kampanię, była ona bardzo krótka, wymuszona tak naprawdę - powiedział.
Za najtrudniejszy moment kampanii wyborczej, kandydat SLD uznał decyzję byłego lewicowego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, który poparł kandydata PO, marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego.
Napieralski powiedział, że kampania była dla niego okresem "przyspieszonych studiów w ciągu trzech miesięcy, i do tego kilka fakultetów". - Pokazała, że polityka może być inna, bardzo blisko ludzi i nie musi być agresywna. Nie musimy się spotykać na salach sądowych - mówił.
Jak dodał, jest bardzo zaskoczony sondażami, według których może liczyć na ok. 10-12% głosów. - Jestem bardzo zaskoczony, za co chciałem wszystkim serdecznie podziękować, bo zaczynaliśmy w bardzo trudnym momencie, straciliśmy kandydata i dawano nam 3%,. SLD i ja nie mieliśmy odgrywać żadnej roli, okazało się, że jesteśmy trzecią siłą polityczną - powiedział lider SLD.
Napieralski stwierdził, że żałuje, iż kampania już się kończy. - Ale z drugiej strony po 20 czerwca znowu prowadzimy kampanię, więc - sobota przerwy i do boju w poniedziałek - powiedział. Pytany, czy w takim razie jest przekonany, że przejdzie do drugiej tury, odpowiedział, że jest z natury optymistą.
- Zawsze walczę do końca. A gdyby historia potoczyła się trochę inaczej, bo też to jest możliwe przecież w polskiej polityce, to i tak nie zwolnimy tempa, bo obiecałem wyborcom, że najważniejsza jest rozmowa, najważniejszy jest dialog - mówił Napieralski. Zapowiedział też, że gdyby walkę w wyborach zakończył na I turze, spyta wyborców, "co zrobić w drugiej turze".
Pytany, czy już wie, komu przekaże swoje głosy w drugiej turze, odpowiedział: - Gdyby historia potoczyła się inaczej niż ja myślę, to pojadę do 16 województw, odbędę szerokie spotkania i konsultacje, spotykam się z ludźmi, przyjadę i powiem - mówił kandydat SLD.
Na pytanie, czy zamierza rozliczyć tych, którzy w klubu Lewicy nie życzyli mu dobrze, odpowiedział, że cieszy się z przyjaciół, których ma.- O koalicjach będziemy rozmawiali, kiedy się będą tworzyły" - powiedział. - Czy będzie koalicja z Platformą? Zobaczymy - dodał, pytany o ewentualną współpracę z Platformą.
Napieralski - pytany, czy kandydaci bardzo zabiegają u niego o poparcie w drugiej turze - odpowiedział, że to "ciekawe". - Bo jeszcze nie rozstrzygnęliśmy pierwszej, a już są miłe gesty - mówił. Jak dodał, w polityce może być wiele niespodziewanych zwrotów.
Pytany był także o jeden z sondaży, według którego 87% jego zwolenników w drugiej turze chce głosować na Komorowskiego. - Wielu socjologów mówi, że jednak wyborca, który oddaje głos na swojego kandydata czeka na jego tak naprawdę sygnał - skomentował szef SLD.