Napieralski o ustawie medialnej: zostaliśmy oszukani
Zostaliśmy oszukani - mówił szef SLD, przewodniczący klubu Lewicy Grzegorz Napieralski po głosowaniu nad poprawkami senatu do nowej ustawy medialnej. W jego opinii, wiarygodność premiera Donalda Tuska "obróciła się w popiół".
- Z naszymi konkurentami nie warto umawiać się nawet na kawę - mówił z kolei wicemarszałek sejmu Jerzy Szmajdziński.
Sejm zdecydował o przyjęciu senackich poprawek, krytykowanych przez SLD - o wartościach chrześcijańskich w mediach publicznych i o tym, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, planując co roku wysokość wydatków na media publiczne, może wpisać w projekcie budżetu państwa dowolną, a nie stałą kwotę ok.900 mln zł
Jeszcze we wtorek, po rozmowach z szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim, politycy SLD wyrażali przekonanie, że ustawa wyjdzie z parlamentu w wersji pierwotnej. Do głosowania za poprawką senacką ws. finansów przekonał posłów PO Donald Tusk.
SLD zapowiada skierować do Trybunału Konstytucyjnego zapis ustawy o zobowiązaniu mediów publicznych do wspierania wartości chrześcijańskich. - Niezgodność z konstytucją jest oczywista dla każdego kto ze zrozumieniem potrafi czytać konstytucję - ocenił Szmajdziński. - Wierzyliśmy, że wiarygodność słowa premiera Tuska jest 100% i że prace podjęte na początku roku doprowadzimy do końca w zgodzie - mówił Napieralski po głosowaniu.
Jak przypomniał miesiące pracy, merytorycznych sporów przyniosły efekt w postaci projektu ustawy popartego przez trzy klubu, a "kilka tygodni później w senacie wszystko się zmieniło". - Wiarygodność premiera obróciła się popiół. Zostaliśmy oszukani - dodał szef klubu Lewicy.
- Ta decyzja spowoduje, że dzisiaj media publiczne, aby ratować się na rynku będą musiały stać się mediami komercyjnymi, aby konkurować z mediami prywatnymi będą przerywały programy reklamami, będą zmieniały ramówki - ocenił Napieralski. - Jak przy następnych ważnych decyzjach w parlamencie, ważnych pracach nad budżetem, nad reformami dotyczącymi walki z kryzysem ma się zachować SLD - zastanawiał się lider Sojuszu. Wyraził nadzieję, że to da do myślenia "wszystkim Polakom, jak wiarygodna jest PO i Donald Tusk".