Napięcie rośnie. Mocne słowa przewodniczącego Rady Europejskiej
Według najnowszych doniesień USA do ataku ze strony Rosji może dojść w ciągu najbliższych kilku dni. Do coraz bardziej napiętej sytuacji na wschodzie Europy odniósł się szef Rady Europejskiej. - Zachód nie może w nieskończoność wyciągać "gałązki oliwnej" w kierunku Rosji - stwierdził.
Cały świat patrzy na to, co dzieje się na wschodzie Europy. Niestety, najnowsze doniesienia wskazują na eskalację konfliktu, nie jego wygaszanie. Sytuację w mocnych słowach skomentował przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
- Zachód nie może w nieskończoność wyciągać "gałązki oliwnej" w kierunku Rosji, podczas gdy Moskwa eskaluje napięcie wzdłuż granicy z Ukrainą - powiedział.
- Pozostaje nadal ważne pytanie: czy Kreml chce dialogu? Rosja przeprowadza testy rakietowe i nadal gromadzi wojska na granicy z Ukrainą, więc nie możemy wiecznie oferować jej gałązki oliwnej – oświadczył Michel.
Według szefa Rady Europejskiej oświadczenia Kremla "kilka dni temu dawały maleńki promyk nadziei, ale jego działania przybierają formę ciągłej rozbudowy militarnej z poważnymi incydentami w Donbasie", gdzie w ostatnich dniach nasiliły się starcia zbrojne.
Narastające napięcie. Nowe doniesienia
Jak przekazał w niedzielę sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, w sobotę odnotowano 136 przypadków otworzenia ognia przez wspieranych przez Rosję separatystów w Donbasie.
Według informacji Sił Zbrojnych Ukrainy w sobotę 116 razy użyto broni zakazanej zapisami porozumień mińskich.
Wskutek ostrzału siedmiu ukraińskich żołnierzy odniosło rany, wszyscy znajdują się pod opieką lekarzy.
Ukraińska armia poinformowała również o zarejestrowaniu 134 jednostek sprzętu wojskowego rosyjskich sił zbrojnych, których obecność narusza ustalenia porozumień mińskich.