Napięcie między Niemcami a Rosją. Co dalej ze sprawą morderstwa Czeczena?
Niemieccy komentatorzy nie spodziewają się dalszej eskalacji między Berlinem a Moskwą w związku z zabójstwem Czeczena w berlińskim Tiergarten. "Sprawa (...) nie jest na tyle znacząca, aby zniweczyć szanse na postęp w sprawie Ukrainy" - twierdzi "Die Welt".
05.12.2019 | aktual.: 30.03.2022 12:12
Po wydaleniu przez Niemcy dwóch rosyjskich dyplomatów w związku z sierpniowym zabójstwem Czeczena z gruzińskim paszportem w berlińskim parku Tiergarten, niemiecka prasa analizuje możliwe scenariusze rozwoju wydarzeń między Berlinem a Moskwą. Komentatorzy nie spodziewają się eskalacji konfliktu, mimo uzasadnionych podejrzeń, że za morderstwem stały instancje rosyjskiego państwa.
"Sueddeutsche Zeitung" zauważa, że rząd w Berlinie zadziałał zaskakująco szybko. "Morderstwo obywatela Gruzji w berlińskim parku Tiergarten nawet nie zostało wyjaśnione. Federalna Prokuratura Generalna ledwie przejęła śledztwo, a rząd już interweniuje" - pisze dziennik.
Łagodne ostrzeżenie
Jak dodaje, Berlin spodziewa się, że w odpowiedzi Rosja uzna za osoby niepożądane dwóch niemieckich dyplomatów. Ale - zastrzega komentator "SZ" - "Niemcy i Rosja w żadnym razie nie zmierzają w stronę wielkiego kryzysu dyplomatycznego". "Szybkie wydalenie (Rosjan) wygląda raczej na niemiecką taktykę zapobiegania kryzysowi. Szybka decyzja oznacza, że sprawa szybko zostanie zamknięta" - ocenia gazeta. Jak dodaje, niemieckie władze zdają sobie sprawę, że bez współpracy Rosji zabójstwa nie da się wyjaśnić.
"Berlin musi działać na wypadek, gdyby inne państwa maczały palce w zabójstwach na terytorium Niemiec. Szybka reakcja jest zatem raczej ostrzeżeniem, niż wyciągnięciem konsekwencji. I na dodatek raczej łagodnym. W związku ze sprawą Skripala Berlin wydalił dwa razy więcej dyplomatów - w odpowiedzi na zamach w Wielkiej Brytanii" - zauważa "Sueddeutsche Zeitung".
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że czas pokaże, czy sprawa morderstwa w Tiergarten odbije się tak głośnym echem, jak podjęta przez agentów wywiadu wojskowego Rosji GRU próba otrucia byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki w Wielkiej Brytanii w 2018 roku. "Zależeć to będzie od ustaleń śledztwa, a także od tego, czy niemiecki rząd będzie musiał sięgnąć po dalej idące konsekwencje, niż tylko wydalenie dwóch rosyjskich dyplomatów" - pisze "FAZ".
"Charakter reżimu w Moskwie to centralny problem"
Gazeta wskazuje, że wniosek prokuratury generalnej, iż sprawca bardzo dobrze przygotowanego zamachu nie namierzył ofiary sam, nasuwa pytanie o jego wspólników. "Jeśli dojdzie do poważnego pogorszenia stosunków niemiecko-rosyjskich, co zapowiedziało już rosyjskie MSZ, to nie z winy niemieckiego rządu, który po zabójstwie trzy miesiące temu milczał tak długo, jak było to możliwe" - pisze "FAZ".
Dziennik podkreśla, że morderstwo w Tiergarten pokazuje, że "centralnym problemem w stosunkach nie tylko Niemiec, ale całej UE z Rosją jest charakter reżimu w Moskwie". "Oczywiście dalej należy rozmawiać z rosyjskimi władzami: o wojnie na Ukrainie, o Syrii, o relacjach energetycznych. Ale nie można chcieć budować z nimi nowej europejskiej struktury bezpieczeństwa (jak czyni to Paryż) albo politycznie pomagać im realizować strategiczne interesy gazowe (jak czyni to Berlin)" - ocenia "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Putin liczy na normalizację
Także "Die Welt" ocenia, że nie dojdzie do poważnej eskalacji w stosunkach między Berlinem a Moskwą. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że rosyjski rząd będzie grozić odwetem, wydali dwóch rosyjskich dyplomatów i na tym poprzestanie.
"Na kilka dni przed spotkaniem w formacie normandzkim Putin nie chce nadmiernie podgrzewać nastrojów między oboma krajami. Liczy bowiem na normalizację stosunków z Europejczykami i zniesienie sankcji, jeśli będzie postęp w negocjacjach w sprawie wschodniej Ukrainy" - pisze "Die Welt". Dodaje, że także Niemcy najpewniej zrezygnują z następnych kroków wobec Moskwy.
"Inaczej niż zamach na byłego rosyjskiego agenta Skripala w Wielkiej Brytanii sprawa zamordowanego Czeczena nie jest na tyle znacząca, aby zniweczyć szanse na postęp w sprawie Ukrainy. W końcu na niemieckiej ziemi nie doszło do użycia broni chemicznej" - ocenia dziennik. Zaznacza też, że rząd w Berlinie nie zamierza pozostawiać pola prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, który wydaje się dążyć do porozumienia z Rosją.
Przeczytaj też:
Berlin: Morderstwo w biały dzień. Porachunki tajnych służb?
Die Zeit: zamach w Berlinie zleciły rosyjskie służby?