Mężczyzna w momencie napadu miał na twarzy kominiarkę. Grożąc pistoletem, zażądał pieniędzy. Po zrabowaniu gotówki uciekł w kierunku dworca kolejowego.
Jak powiedziała rzeczniczka włocławskiej policji Małgorzata Marczak, z uwagi na dobro postępowania nie ujawnia, jaka to była kwota. Policja zabezpieczyła wszelkie ślady mogące pomóc w wykryciu sprawcy.