Naloty na sprzedawców ciast w sieci. Czesi wypowiedzieli wojnę
Choć do świąt Bożego Narodzenia zostały jeszcze dwa miesiące, zapisy na świąteczne wypieki już się rozpoczęły. Kwitną one nie tylko w piekarniach i cukierniach, ale też w "szarej strefie", która oferuje swoje wyroby w mediach społecznościowych. W tym roku walkę z nielegalnymi świątecznymi ciastami aktywnie podjęły Czechy.
27.10.2023 | aktual.: 27.10.2023 13:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Oferuję domowe słodycze świąteczne, wypiekane z wysokiej jakości składników, bez substytutów - masło, orzechy, uczciwy domowy dżem, wysokiej jakości czekolada. Cena wynosi 570 koron za kilogram" - tak brzmi jedno z wielu ogłoszeń, jakie można znaleźć w czeskich mediach społecznościowych. Obok ofert krążą prośby o polecenie: "Proszę, czy masz rekomendację dla kogoś, kto piecze świąteczne ciasteczka na zamówienie? Nie chciałbym zostać oszukany" - pojawia się pytanie na Facebooku. Jak informuje iDNES, czescy urzędnicy postanowili położyć kres temu procederowi.
Kontrola sanitarna załamuje ręce
Aby móc sprzedawać własne wypieki, należy założyć działalność oraz spełnić szereg warunków, takich jak oddzielna kuchnia do przygotowywania ciast, sprzęt zgodny ze standardami higieny, właściwe pochodzenie surowców czy przestrzeganie ich okresu przydatności.
- Ci, którzy nie mają licencji handlowej i zatwierdzonego zakładu do produkcji żywności, nie powinni w ogóle oferować swoich produktów do sprzedaży w Internecie - poinformowała Věra Tomková z Wojewódzkiej Stacji Sanitarnej. Jednocześnie stwierdziła, że kontrola sanitarna bez ograniczeń może odbywać się jedynie w zarejestrowanych zakładach. W innych przypadkach możliwa jest tylko wtedy, gdy ktoś zachoruje i ma na to dowody. - Mogę udać się do mieszkania piekarza i pobrać próbki, jeśli mam w ręku jakieś potwierdzenie medyczne, na przykład badanie mikrobiologiczne pacjenta - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna z wypiekami
Problemy z kontrolą sanitarną nie sprawiają, że szara strefa piekarzy może spać spokojnie. Działa jeszcze Państwowa Inspekcja Rolno-Spożywcza, która może nałożyć grzywnę w wysokości nawet kilku tysięcy euro.
"Obowiązkiem każdej osoby jest zgłoszenie swojej działalności do właściwego miejscowo inspektoratu" - oznajmił rzecznik Państwowej Inspekcji Rolno-Spożywczej. A w tym roku kontrole mają iść pełną parą, ze szczególną uwagą na oferty zamieszczane w sieci. Dlatego piekarze muszą zadbać nie tylko o idealne warunki pracy, ale i o legalną działalność.
Nielegalne ciasta są zmorą dla cukierni, które tracą klientów. Główną przyczyną są ceny. Wyroby kupione przez internet potrafią być nawet dwa razy tańsze niż te nabyte uczciwie.
Źródło: iDNEZ