Nałęcz: wniosek o komisję ws. Orlenu - przedwczesny
Tomasz Nałęcz z Socjaldemokracji Polskiej uważa, że popieranie wniosku Ligi Polskich Rodzin o powołanie sejmowej komisji śledczej do zbadania sprawy Orlenu byłoby przedwczesne. Jego zdaniem najpierw należy poznać efekty pracy komisji do spraw służb specjalnych zajmującej się tą kwestią.
14.04.2004 | aktual.: 14.04.2004 11:38
Nałęcz powiedział w radiowej "Trójce", że jeśli tej komisji nie udałoby się wyjaśnić sprawy, to powołanie komisji śledczej będzie konieczne. Zaznaczył, że w kwestii Orlenu padły zbyt poważne oskarżenia. Dodał, że jeśli po sprawozdaniu komisji do spraw służb specjalnych pozostaną wątpliwości, będzie namawiał kolegów z SdPl, aby poparli wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej w imię klarowności działań mechanizmów państwowych. Przypomniał, że w grę wchodzi podejrzenie wykorzystywania służb specjalnych w życiu gospodarczym i niejasna jest rola najwyższych dostojników państwowych.
Tomasz Nałęcz uważa też, że premier nie powinien wypowiadać kategorycznych sądów na temat zasadności powołania komisji śledczej w sprawie Orlenu, ponieważ jest tutaj stroną.
Zdaniem Tomasza Nałęcza SdPl poczeka także na wyjaśnienia ministra skarbu Zbigniewa Kaniewskiego, dlaczego skarb państwa nie wystawił swojego kandydata na prezesa Rady Nadzorczej Orlenu i spowodował, że został nim człowiek Jana Kulczyka, przedstawiciel jednego z mniejszościowych właścicieli. Tomasz Nałęcz zwrócił uwagę, że premier jest podejrzewany o bliskie związki osobiste z Janem Kulczykiem, a minister Kaniewski jest zaufaną osobą premiera. Zaznaczył, że nie trzeba być w opozycji, aby mieć w tej sprawie watpliwości. "Rodzi się podejrzenie ułatwiania interesów biznesmenom" - powiedział Tomasz Nałęcz.
Z wnioskiem o odwołanie ministra Kaniewskiego chce wystąpić PiS. Tomasz Nałęcz powiedział, że trzeba bardzo dokładnie wysłuchać argumentacji ministra Kaniewskiego, a jeżeli nie będzie ona przekonująca, trzeba oddać głos za dymisja ministra skarbu.
Zapytany, czy SdPl poprze rząd Marka Belki Tomasz Nałęcz oznajmił, że partia najpierw poczeka na program i skład tego rządu. Nie wykluczył, że rząd ten uzyska poparcie partii, jeśli będzie gwarantował stabilizację sytuacji w Polsce w najtrudniejszym okresie wchodzenia Polski do Unii Europejskiej. Zaznaczył też, że SdPl nie ucieka też przed wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi, jeśli nie bedzie mozliwe wyjście z obecnego, jak to okreśłił "zakleszczenia politycznego".