Nałęcz: skandaliczny protest rosyjskiego MSZ
Jako skandaliczne nazwał w Radiu Zet wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) czwartkowe oświadczenie rosyjskiego MSZ, w którym skrytykowano telewizyjne spoty Prawa i Sprawiedliwości.
13.05.2005 09:55
45-sekundowe spoty emitowano kilka razy dziennie w I i II programie TVP - od czwartku do niedzieli ubiegłego tygodnia. Na początku filmu pokazywano archiwalne zdjęcia ofiar i zniszczeń wojennych. Na tym tle było słychać głos lektora: "Napaść Hitlera i Rosji Sowieckiej kosztowała nas śmierć sześciu milionów ludzi, straszliwe zniszczenia i pół wieku niewoli. Dziś Rosja karze nam dziękować za Jałtę".
Rosyjski resort spraw zagranicznych krytycznie odniósł się do reklamówki PiS, uznając, że jej celem jest antyrosyjska agitacja. Protest MSZ Rosji uważam za skandaliczny. To jest polska suwerenna decyzja. Mamy swoje normalne, wewnętrzne życie polityczne i Rosja nie powinna interesować się, jak ono przebiega - mówił Nałęcz, który jednocześnie uważa, że materiał pokazany w TVP, o którym mowa - jego zdaniem - "zawiera nieprawdę".
Wicemarszałek Sejmu powiedział, że skończyły się czasy, kiedy Rosja ingerowała w polskie życie polityczne i wewnętrzne. Nie należę do zwolenników PiS, ale mówię w tej chwili: "wara" Rosjanom od polskich wewnętrznych sporów - powiedział Nałęcz.
W czwartek przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński oświadczenie rosyjskiego MSZ nazwał "oczywistą ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski".