Świat"Najwyższy czas na kategoryczną rozmowę z Putinem"

"Najwyższy czas na kategoryczną rozmowę z Putinem"

Nadszedł najwyższy czas na przeprowadzenie
kategorycznej rozmowy z prezydentem Władimirem Putinem - pisze w artykule redakcyjnym londyński "Financial Times".
Dziennik zaznacza, że piątkowy szczyt UE-Rosja w Samarze może
okazać się szczególnie drażliwy.

17.05.2007 | aktual.: 17.05.2007 10:18

Mimo wysiłków podejmowanych przez Niemcy, przewodniczące UE w tym półroczu, w sprawie rozpoczęcia negocjacji na temat nowego porozumienia UE-Rosja, pojawiły się nowe przyczyny nieporozumień, blokujące jakikolwiek postęp w tej sprawie - pisze brytyjski dziennik.

"Rosja obarcza winą nowe kraje UE - faktycznie jednak wina wiąże się z aroganckim stanowiskiem Moskwy wobec krajów zależnych od niej w przeszłości. Do niemieckiej kanclerz Angeli Merkel należy obecnie jasne uświadomienie tego Władimirowi Putinowi" - pisze "Financial Times".

"Harmonijne stosunki leżą w interesie obu stron. Nie można jednak poświęcić sprawy cywilizowanego postępowania na rzecz dobrego biznesu. Obie te rzeczy winny iść w parze" - dodaje dziennik.

Zdaniem "Financial Times", Rosja od dawna stosuje wobec państw Unii Europejskiej znaną taktykę "dziel i rządź", oferując dwustronne porozumienia dużym krajom w celu izolowania bardziej krytycznych wobec niej mniejszych krajów Unii. "Unia Europejska zostanie poważnie osłabiona, jeśli nie utrzyma dziś wspólnego frontu w tej kwestii" - czytamy w komentarzu.

Wskazując na sprawy importu mięsa z Polski, blokadę handlową Estonii w odpowiedzi na przeniesienie pomnika żołnierzy radzieckich czy wstrzymanie dostaw ropy do rafinerii na Litwie, londyński dziennik wyraża pogląd iż wszystkie te sprawy mogłyby zostać rozwiązane, gdyby nie to, że u ich podstaw w sposób oczywisty leżą względy polityczne.

"Jest zrozumiałe, że dla Rosji stosunki z jej dawnymi wasalami są wyjątkowo trudne. Kraje te są szczególnie uczulone na jakiekolwiek objawy narzucania im czegokolwiek. Moskwa z kolei oskarża je o podsycanie antyrosyjskich nastrojów w Europie Zachodniej. Problem polega jednak na tym, że sam Putin daje im podstawy do takich działań" - pisze dziennik konkludując, iż podobnie jak UE potrzebuje Rosji, również Rosja potrzebuje Unii.

"Takie właśnie posłanie musi usłyszeć w Samarze Putin" - kończy "Financial Times".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)