Najwyższa Izba Kontroli prześwietli działania Zielińskiego. Jest wniosek PO
Kolejne uderzenie w wiceszefa MSWiA. Nadzorujący policję Jarosław Zieliński najprawdopodobniej zostanie "sprawdzony" przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wniosek w tej sprawie składa do NIK Platforma Obywatelska. I domaga się reakcji ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego.
22.11.2018 | aktual.: 22.11.2018 18:13
– Na posiedzeniu Sejmu przedstawiliśmy przykłady patologii w traktowaniu policji na Podlasiu. Za te patologie odpowiedzialny jest wiceminister Jarosław Zieliński – przekonuje poseł PO Marek Wójcik. Dodaje, że "dobrze, iż po tych informacjach Komendant Główny Policji zdecydował się zlecić kontrolę". – Niestety, ta sytuacja jest bardzo niezręczna dla policji, dlatego, że policja musi dziś w gruncie rzeczy kontrolować swojego przełożonego, czyli wiceministra Zielińskiego, który pośrednio przecież nadzoruje podlaską policję – uważa Wójcik.
Dlatego politycy opozycji zwracają się do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego o przedstawienie wszystkich działań, jakie zostały podjęte w celu wyjaśnienia sytuacji, która ma miejsce w garnizonie podlaskim policji. – Żądamy także informacji o wynikach kontroli przeprowadzonej przez Komendę Główną Policji – podkreślają politycy PO.
Posłowie złożą także wniosek do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o przeprowadzenie kontroli w podlaskim garnizonie policji. NIK najprawdopodobniej - przynajmniej tak uważają politycy PO - na taki wniosek odpowie pozytywnie. – Za dużo bulwersujących informacji napływa z Podlasia, żeby kontrolerzy tę sprawę odpuścili – podkreślają nasi rozmówcy.
Posłanka PO Bożena Kamińska od kilku tygodni informuje media o listach, jakie otrzymuje od policjantów z Podlasia. – Pod koniec października otrzymałam listy do swojego biura poselskiego, które opisywały działania wiceministra Zielińskiego jako niezgodne z zasadami i prawem. Wystąpiłam w Sejmie z pytaniami, na które nie otrzymałam odpowiedzi, mimo iż wiceszef MSWiA był obecny na sali plenarnej. Do mojego biura poselskiego wpłynęły kolejne listy i telefony kolejnych funkcjonariuszy - z Łomży, Białegostoku, Zambrowa, Augustowa, Sejn, Grajewa... Skala tych skarg i wytykania nieprawidłowości, jeśli chodzi o wykorzystywanie służb mundurowych przez wiceministra Zielińskiego, jest olbrzymia. Policjanci są wykorzystywani nawet w swoje dni wolne, zmusza się ich do "robienia frekwencji" na uroczystościach z wiceszefem MSWiA. Muszą pilnować całodobowo posesji wiceministra Zielińskiego, a ta posesja "podłączona" jest pod dyżurnego komendy miejskiej policji – wylicza posłanka PO.
Mówi o sposobie zarządzania przez wiceministra. – To jest zarządzanie przez zastraszanie, przez pogardę. Policjanci podkreślają, że kadra doświadczona jest odporna na stres i sobie z tym stresem jakoś radzi. Ale zarządzanie przez presję i stres, w przypadku młodej kadry, może prowadzić do wypadków śmiertelnych – mówi Kamińska.
Jak dodaje w Sejmie podlaski poseł PO Tomasz Cimoszewicz: – Wiceminister Zieliński przez trzy lata budował swoje lokalne Bizancjum Na wzór aparatczyków z poprzedniej epoki, sprzed 1989 r. Ten człowiek tworzy sobie "prywatną ochronę" z policjantów, przebiera ich w garnitury, żeby udawali funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Wiceminister Zieliński zniszczył etos policjanta. Zabija w policjantach wszystko to, co najlepsze. Wzywamy wiceszefa MSWiA do dymisji.
Sam Zieliński twierdzi, że padł ofiarą nagonki medialnej, a ktoś wydał na niego "zlecenie".
Jak mówił ostatnio w portalu polskieradio24, "ocenę pracy pozostawia przełożonym i wyborcom": – Mam nadzieję, że mimo zorganizowanej przeciwko mnie akcji medialnej, a można nawet powiedzieć, pewnemu zleceniu, zostanę oceniony w sposób merytoryczny i obiektywny. Jeśli tak się stanie, o wynik jestem spokojny.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl