Huawei miał śledzić użytkowników. Amerykanie twierdzą, że mają dowody

Amerykański dziennik twierdzi, że dotarł do dokumentów mających potwierdzać współpracę firmy Huawei z chińskimi władzami w celu śledzenia użytkowników. Doniesienia "The Washington Post" stoją w sprzeczności z deklaracjami firmy.

Rola Huawei w chińskim programie inwigilacji miała być zdecydowanie większa Rola Huawei w chińskim programie inwigilacji miała być zdecydowanie większa
Źródło zdjęć: © fot. East News | ICHPL Imaginechina
Tomasz Waleński

Chiński gigant technologiczny Huawei Technologies przez długi czas zbywał pytania o swoją rolę w systemie inwigilacji w Chinach, twierdząc, że jest jedynie sprzedawcą sprzętu.

Zgodnie z doniesieniami amerykańskiego dziennika "The Washington Post" rola koncernu była zdecydowanie większa, niż do tej pory sądzono. Gazeta dotarła do ponad 100 firmowych prezentacji, które pokazują, jak technologia Huawei mogła pomóc władzom Chin w identyfikacji osób na podstawie głosu czy monitorowaniu osób zaangażowanych politycznie. Rozwiązania prezentowane przez giganta miały być również wykorzystywane w projektach systemów elektronicznych dla więzień oraz systemów nadzoru społecznego w Chinach.

Systemy te miały w konsekwencji służyć do prześladowań m.in. mniejszości Ujgurów.

Huawei odpiera zarzuty

Proponowane przez firmę rozwiązania miałby być wykorzystywane przy współtworzeniu systemów dla więzień z regionu Sinciang, w którym wedle doniesień znajdują się obozy pracy i inne ośrodki odosobnienia przeznaczone dla zamieszkujących te tereny Ujgurów.

"Huawei nie posiada żadnej wiedzy na temat projektów wymienionych w raporcie Washington Post" - napisano w oświadczeniu koncernu.

Jeśli opublikowane przez gazetę dokumenty są prawdziwe, koncert miał być również odpowiedzialny za budowę systemu śledzenia Chińczyków. Ma on umożliwiać inwigilację dzięki zastosowaniu najróżniejszych metod: od rozpoznawania głosu czy twarzy, poprzez inwigilację urządzeń należących do użytkownika, czy jego aktywności w sieci.

Huawei blokowany przez kraje

W kontekście publikowanych przez amerykańską prasę informacji należy przypomnieć, że wiele zachodnich rządów zablokowało sprzęt Huawei przy budowie nowych sieci telekomunikacyjnych 5G. Wynika to głównie z obawy, że technologiczny gigant może pomagać Pekinowi w zbieraniu informacji wywiadowczych, czemu firma oczywiście zaprzecza.

Zrobiła tak między innymi Litwa, która nie tylko wykluczyła Huawei z 5G, ale również wezwała, aby "nie kupować nowych chińskich telefonów i jak najszybciej pozbyć się tych już zakupionych". Odezwa litewskiego MON skierowana była nie tylko do urzędników, ale i zwykłych użytkowników.

Oświadczenie firmy

Po publikacji naszego artykułu firma Huawei przesłała naszej redakcji oświadczenie o następującej treści:

"Huawei nie ma żadnej wiedzy o projektach wymienionych w artykule The Washington Post. Dostarczamy platformę dla usług w chmurze działając zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi standardami branżowymi. Huawei nie opracowuje ani nie sprzedaje systemów, które miałyby służyć namierzaniu jakichkolwiek grup społecznych. Huawei, tak jak wymaga tego od siebie, wymaga też od wszystkich swoich partnerów przestrzegania obowiązujących przepisów prawa, regulacji i zasad etyki biznesowej. Ochrona prywatności jest naszym najwyższym priorytetem i wymagamy, aby cały nasz biznes był zgodny z przepisami i regulacjami obowiązującymi w krajach, w których prowadzimy działalność."

Aktualizacja

W dniu 17 grudnia firma Huawei przesłała naszej redakcji zaktualizowane oświadczenie:

"Dokumenty wymienione w artykule The Washington Post zostały opracowane przez zewnętrznych partnerów na gotowych szablonach prezentacji Huawei, a następnie wgrane przez nich na platformę Huawei Cloud Marketplace. Tak jak inne popularne platformy tego typu, Huawei Cloud Marketplace służy do wymiany informacji, a treści budzące wątpliwości są przez Huawei regularnie analizowane i usuwane, w reakcji na otrzymywane opinie.

Dostarczamy platformę dla usług w chmurze, działając zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi standardami branżowymi. Huawei nie opracowuje ani nie sprzedaje systemów, które miałyby służyć namierzaniu jakichkolwiek grup społecznych. Huawei, tak jak wymaga tego od siebie, wymaga też od wszystkich swoich partnerów przestrzegania obowiązujących przepisów prawa, regulacji i zasad etyki biznesowej. Ochrona prywatności jest naszym najwyższym priorytetem i wymagamy, aby cały nasz biznes był zgodny z przepisami i regulacjami obowiązującymi w krajach, w których prowadzimy działalność".

Zobacz też: Skandaliczny transparent Konfederacji. Będzie zawiadomienie do komisji etyki

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Miasto w Walii znalazło się pod wodą. Dramatyczne nagrania
Miasto w Walii znalazło się pod wodą. Dramatyczne nagrania
Trump sugeruje, że podjął decyzję w sprawie Wenezueli
Trump sugeruje, że podjął decyzję w sprawie Wenezueli
Tragedia u wybrzeży Libii. Cztery osoby utonęły
Tragedia u wybrzeży Libii. Cztery osoby utonęły
Polska otworzy dwa przejścia graniczne. Jest reakcja z Białorusi
Polska otworzy dwa przejścia graniczne. Jest reakcja z Białorusi
W ujawnionym e-mailu Epsteina zaskakujący temat z Polski
W ujawnionym e-mailu Epsteina zaskakujący temat z Polski
Skandaliczna aukcja w Niemczech. "Cyniczne i bezwstydne"
Skandaliczna aukcja w Niemczech. "Cyniczne i bezwstydne"
Putin rozmawiał z Netanjahu. Kreml podaje temat
Putin rozmawiał z Netanjahu. Kreml podaje temat
Spięcie w sieci. Przydacz wytknął ambasadorowi Niemiec
Spięcie w sieci. Przydacz wytknął ambasadorowi Niemiec
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę