Najubożsi łodzianie łapią i... jedzą gołębie
Jak ustalili dziennikarze „Expressu”, najubożsi mieszkańcy Łodzi jedzą gołębie. Potwierdzają to działaczki łódzkiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. – Są ludzie, którzy na nie polują w parkach albo nawet na parapetach okien własnych mieszkań – mówi Janina Pacud z TOnZP.
30.10.2003 08:58
Łódzcy strażacy przyznają, że często zdarza im się uwalniać z drzew ptaki, które wplątały się w gałęzie jakimiś kawałkami ni to linek, ni to nici zadzierzgniętych na łapkach.
– To się podobno robi tak: na parapecie wysypuje się okruchy, a wokół tego rozkłada pętlę z nitki. Kiedy gołąb podleci, pętlę trzeba zaciągąć i ptak złapany – wyjaśnia Janina Pacud.
Czemu ktoś miałby jeść gołębie? Z biedy – podejrzewają działaczki TOnZP.
– Wcale tego nie wykluczam. Ubóstwo popycha ludzi do różnych czynów – dodaje pracownica pomocy społecznej w Łodzi.
Niektórych to dziwi, innych jednak nie zaskakuje.
– Gołębie jadło się zawsze. Sprzedawano je na rynkach jak kury. Są ponoć pożywne i delikatne, więc rosołem z tych ptaków karmiono dzieci – twierdzi dr Tomasz Janiszewski, ornitolog z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.
Co dla mieszkańców centralnej Polski brzmi szokująco, w innych rejonach kraju nie wzbudza już takich emocji. Rosół z młodych gołębi (tzw. młodzionków) to tradycyjny śląski przysmak zwany w tamtejszej gwarze taubenzupą. Bogatą w wapń i sole mineralne, lekkostrawną zupę z gołębi podawano dzieciom, osobom starszym i chorym.
Gołębie mięsne wciąż się na Śląsku hoduje.
– Czym innym jest jednak jedzenie gołębi hodowlanych, a czym innym spożywanie mięsa ptaków wolno żyjących w mieście. Tego drugiego bym nie ryzykowała. Nie wiadomo, co jedzą i na co mogą chorować – ostrzega Lucyna Czepanko z wrocławskiego centrum doradztwa rolniczego, autorka publikacji o gołębiach mięsnych.
– Jeśli ktoś jada gołębie, jego sprawa, choć dla mnie to nie do pojęcia. Zabijać ptaków nie wolno. Artykuł 6, punkt 1 ustawy o ochronie zwierząt mówi wyraźnie: „Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione” – cytuje Janina Pacud. (pij)