PolskaNajtrudniejsza decyzja ministra obrony narodowej

Najtrudniejsza decyzja ministra obrony narodowej

To jedna z najtrudniejszych decyzji, która byłaby do podjęcia - powiedział minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński o procedurze zestrzelenia samolotu, który został porwany przez terrorystów i może stanowić zagrożenie. Decyzję taką, zgodnie z wchodzącym w życie w czwartek rozporządzeniem, podejmuje właśnie szef MON lub dowódca Sił Powietrznych RP.

12.01.2005 | aktual.: 12.01.2005 21:42

Obraz

W czwartek wchodzi w życie rozporządzenie Rady Ministrów określające procedury w razie konieczności zestrzelenia samolotu, który może stanowić zagrożenie, takie jak w przypadku ataków z 11 września 2002 r. w USA. Decyzję o tym, czy taki samolot zmusić do lądowania, czy zestrzelić, podejmuje szef MON lub dowódca Sił Powietrznych RP.

Były już przeprowadzone ćwiczenia; brałem w nich udział i wiem, jak wygląda cała ta procedura - powiedział Szmajdziński. Podkreślił, że w skrajnie krótkim czasie odpowiednie służby muszą przeanalizować sytuację i upewnić się, że zamiar użycia maszyny jako środka terroru jest pewny.

Rozporządzenie, wydane na podstawie nowelizacji z 2004 r. ustawy o ochronie granicy państwowej, dotyczy "wojskowych i cywilnych statków powietrznych nie stosujących się do wezwań państwowego organu zarządzania ruchem lotniczym".

W przypadku wykrycia w polskiej przestrzeni powietrznej samolotu, który nie zastosował się do wezwań i może być użyty do ataku terrorystycznego, następuje najpierw jego rozpoznanie przez Dyżurnego Dowódcę Obrony Powietrznej, który kwalifikuje go do jednej z trzech kategorii:

- jako "podejrzanego" - jeśli spełnia dwa lub więcej z takich warunków, jak m.in. narusza zatwierdzony plan lotu, odmawia wykonania lub nie reaguje na polecenia państwowego organu zarządzania ruchem lotniczym, cywilnych i wojskowych lotniskowych organów służby ruchu lotniczego oraz dowódcy statku przechwytującego, niespodziewanie zmienia parametry lotu, jego załoga zerwała łączność radiową, "używa niestandardowej frazeologii" albo otrzymano zawiadomienie od organów władzy, państw sąsiednich lub organizacji międzynarodowych o wrogich zamiarach;

- jako "prawdopodobnego" - gdy wykryto również inne statki powietrzne, które nie wykonują poleceń; gdy obiekt zakwalifikowany jako "podejrzany" nadal nie wykonuje poleceń i nie wykonuje ponawianych poleceń dowódcy statku przechwytującego;

- jako "potwierdzonego" - gdy posiadane informacje potwierdzają bez żadnych wątpliwości, że obcy samolot ma być użyty jako środek ataku terrorystycznego z powietrza.

Po takim zakwalifikowaniu dyżurny natychmiast zawiadamia dowódcę Sił Powietrznych i szefa MON. Decyzję dowódcy Sił Powietrznych lub szefa MON dyżurny natychmiast przekazuje dowódcy statku przechwytującego lub dowódcy właściwej jednostki obrony powietrznej, w zależności od środka, jakiego dotyczy decyzja, i rodzaju broni, jaka ma być użyta. Jeżeli przechwycenie, ostrzeżenie lub zniszczenie obcego cywilnego statku powietrznego ma nastąpić przy użyciu środków wydzielanych do pełnienia dyżurów w ramach Zintegrowanego Systemu Obrony Powietrznej NATO, decyzję, o której mowa, przekazuje się również właściwemu organowi Paktu - stanowi rozporządzenie.

W lipcu 2004 uchwalono nowelizację ustawy o ochronie granicy, na której mocy samolot, który przekroczył granicę albo wykonuje lot w polskiej przestrzeni bez zezwolenia, może być wezwany do: opuszczenia przestrzeni Polski, zmiany kierunku lub wysokości lotu, lądowania na wskazanym lotnisku. Może być zmuszony przez polskie lotnictwo wojskowe do lądowania, ostrzeżony strzałami ostrzegawczymi, a w przypadku dalszego niestosowania się do wezwań - zniszczony. Decyzję o przechwyceniu lub strzałach ostrzegawczych oraz zestrzeleniu w wypadku agresji lub zestrzeleniu bezzałogowego statku ma podejmować dowódca sił powietrznych, a minister obrony - o zestrzeleniu w przypadku ataku terrorystycznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)