Najszczęśliwszy człowiek w USA? Wciąż nie wie, kto wygrał wybory
• Amerykanin ze stanu Georgia postanowił, że nie sprawdzi kto wygrał wybory prezydenckie
• Decyzję podjął w noc wyborczą, ale stan błogiej nieświadomości tak bardzo mu się spodobał, że postanowił go sobie wydłużyć
• Wychodząc z domu Amerykanin zakłada słuchawki i wiesza na szyi tabliczkę "Nie wiem, kto wygrał wybory. Nie mówcie mi, proszę"
Joe Chandler z Brunswick w stanie Georgia twierdzi, że wciąż nie wie, kto wygrał wybory prezydenckie i prosi, żeby go o tym nie informować. Wieczór wyborczy miał spędzić ze znajomymi podczas zabawy połączonej z oglądaniem jak zmieniają się wyniki głosowania. Zdenerwowała go jednak nerwowa atmosfera i postanowił wcześniej wrócić do domu. Gdy wstał rano, cały dzień poświęcił na pracę i zrezygnował ze sprawdzania, kto będzie nowym prezydentem jego kraju.
Pisarz wychodząc z domu zawsze zakłada słuchawki i wiesza sobie na szyi tabliczkę z napisem "Nie wiem, kto wygrał wybory. Nie mówcie mi, proszę". Jak twierdzi, wszyscy w jego otoczeniu do tej pory szanują jego wolę. Chandler podkreśla, że ceni sobie stan błogiej nieświadomości: "Po wycofaniu się z tego politycznego szaleństwa i chaosu informacyjnego czuję się tak jakby ominął mnie cyklon".
"W mojej bańce niewiedzy jest bardzo spokojnie" - dodaje i zaznacza, że jednak jest trochę ciekaw rezultatu wyborów. Nie wie jednak, kiedy zdecyduje się na poznanie prawdy. W tej chwili wielu Amerykanów z pewnością mu zazdrości.