Najsłynniejszy niemiecki bezrobotny ma pracę
Najsłynniejszy niemiecki bezrobotny znalazł pracę. 37-letniego mieszkańca Wiesbaden zatrudniła jedna z rozgłośni radiowych jako... eksperta od punkrocka.
Henrico Frank trafił na czołówki niemieckich gazet i wiadomości telewizyjnych w połowie grudnia po incydencie, który wydarzył się podczas jednego z partyjnych wieców SPD. Przewodniczącemu partii i premierowi Nadrenii-Palatynatu Kurtowi Beckowi kilkakrotnie przeszkadzał w przemówieniu brudny i nieogolony mężczyzna, który skarżył się na brak pracy. Zirytowany Beck odpowiedział mu w końcu: Niech się pan umyje i ogoli, to i pracę pan znajdzie.
Odzywka polityka wywołała w Niemczech falę komentarzy. Bezrobotny jednak nie tylko się nie obraził, ale postanowił skorzystać z rady. Zgolił niechlujną brodę, skrócił włosy i zgłosił się do urzędu zatrudnienia. Konsekwentnie odmawiał jednak przyjmowania kolejnych ofert pracy. Gdy odrzucił osiem z nich, urząd zmniejszył mu zasiłek o 30%.
W końcu 37-latek otrzymał propozycję prezentowania swojej ulubionej muzyki punkrockowej w jednej z rozgłośni radiowych. Frank określił ofertę jako „pracę marzenie", tym bardziej, że - jak zaznaczył - „w radiu nikomu nie będą przeszkadzać ani zarost, ani kolczyk w nosie".
Maciej Wiśniewski